Zatrzymano go w czwartek o godz. 17.30. - Z daleka wyglądało to tak jakby uczył się jazdy na rowerze. Jechał wężykiem, co chwilę się przewracał - opowiada Paweł Petrykowski z policji. - Rowerzysta nie mógł utrzymać się na nogach, nie można było się z nim dogadać - dodaje.
Mężczyzna trafił do izby wytrzeźwień. Jeszcze do siebie nie doszedł. Za jazdę po pijanemu na rowerze grozi mu do roku pozbawienia wolności.
- Ten człowiek musiał chwilę wcześniej bardzo szybko wypić przynajmniej litr wódki. Albo też pić kilka dni z rzędu bez dłuższych przerw - mówi Andrzej Turek, kierownik wojewódzkiego ośrodka terapii uzależnień i współuzależnień we Wrocławiu. - Rzadko zdarza się, żeby ktoś aż tak się upił. Jestem w szoku, że w tym stanie dał radę w ogóle wsiąść na rower. Przy tylu promilach powinien być nieprzytomny - dodaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?