Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rosyjska snajper, która ma na sumieniu 40 zabitych, wpadła w ręce Ukraińców. Koledzy porzucili ją ranną

Kazimierz Sikorski
Kazimierz Sikorski
Kiedy została ranna, porzucili ją koledzy. Pojmało ją wojsko ukraińskie i jest teraz pod opieką ukraińskich lekarzy
Kiedy została ranna, porzucili ją koledzy. Pojmało ją wojsko ukraińskie i jest teraz pod opieką ukraińskich lekarzy Twitter/ Ground Report
Okrutna kobieta, snajper walcząca w wojnie po stronie rosyjskiej, została ranna i porzucona przez kolegów. Jest w rękach Ukraińców.

Kobieta snajper walcząca po stronie rosyjskich sił okupacyjnych i siejących strach wśród Ukraińców, została pojmana przez ukraińskich żołnierzy po tym, jak ranną pozostawili ją towarzysze.

Chodzi o Irinę Starikovą, pseudonim Baghera, która ma na sumieniu ponad 40 zabitych - w tej liczbie są ukraińscy cywile. Jej prawdziwa tożsamość pozostaje wciąż niejasna i jest owiana tajemnicą. Uważa się, że urodziła się w Serbii, według innych zaś jest byłą zawodową zawodniczką w piłkę ręczną Danielą Lazović.

Krążą o niej informacje, że była kiedyś zakonnicą, potem zajęła się handlem narkotykami, nim przeszła na islam. W szeregach prorosyjskich rebeliantów walczy w Doniecku od 2014 r., gdy Rosja najechała na ukraińskie terytoria na Krymie i część Donbasu.

Agencja informacyjna ukraińskiego resortu obrony, ArmyInform, poinformowała, że Ukraińskie Siły Zbrojne] pojmały snajpera Bagherę na rosyjskim terytorium okupowanym. W oficjalnym komunikacie dodano, że kobieta zabiła co najmniej 40 Ukraińców, w tym cywilów.

Według ukraińskiego żołnierza Włada Iwanowa, „Baghera”, kiedy została ranna, porzucili ją koledzy. Pojmało ją wojsko ukraińskie i jest teraz pod opieką ukraińskich lekarzy. - Zostałam porzucona na polu bitwy przez moich towarzyszy. Porzucili mnie, sądząc, że umrę – przyznała ranna.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska