To była uroczystość symboliczna, bo budowa jest już na etapie pierwszej kondygnacji. Kamień węgielny wmurowali: prezydent Wrocławia Jacek Sutryk, sekretarz miasta Włodzimierz Patalas, który nadzoruje całą inwestycję, prezes wojskowego Śląska Wrocław Janusz Pilch oraz Tomasz Mędrykiewicz, prezes głównego wykonawcy Przedsiębiorstwa Inżynieryjnego ERA S.A.
- Nie ma lepszego sposobu na dobry rozwój dzieci i młodzieży niż właśnie poprzez sport, który uczy sumienności, precyzji, uczy jak radzić sobie ze stresem. Wierzę też, że niebawem powstanie obok bursa dla sportowców i sztuczne boiska. Niekoniecznie dla grup Śląska Wrocław, lecz dla mieszkańców, bo na piłkarską akademię mamy inny pomysł - powiedział Jacek Sutryk.
Powierzchnia użytkowa obiektu będzie wynosić 3,5 tys. mkw. Powierzchnia samej hali - 2,1 tys. mkw. Trybuny będą liczyć 400 miejsc. Wewnątrz znajdą się także m.in. pomieszczenia do gry w tenisa stołowego i bilard, sanitariaty z natryskami, gabinet pierwszej pomocy, sauna, bar oraz biura administracji. Wszystko kosztować będzie 25 mln zł. Cała kwota inwestycji pochodzi z budżetu miasta.
Razem z kamieniem węgielnym wmurowano także kapsułę czasu, w której znalazły się m.in. proporczyk Śląska, specjalny puchar, książka z sylwetkami dolnośląskich olimpijczyków autorstwa Wojciecha Koerbera, znak naszych czasów - maseczka oraz akt erekcyjny, w którym wymienione są m.in. wszystkie olimpijskie medale sportowców Śląska Wrocław.
Głos zabrał także Józef Tracz, trzykrotny medalista olimpijski w zapasach, który do brązu IO w Londynie (2012) doprowadził także Damiana Janikowskiego.
- Jestem przekonany, że przy ul. Racławickiej znajdziemy swój nowy dom, który stanie się kuźnią olimpijczyków i w którym zaczniemy wykuwać kolejne medale największych globalnych mistrzostw - powiedział Tracz, który obserwował ten symboliczny akt w towarzystwie swojego bratanka Michała, walczącego wciąż o przepustkę na igrzyska w Tokio.
Tracz przyznał, że wybudowanie hali wraz z internatem sprawi, że zapaśniczy Śląsk znów będzie konkurencyjny nie tylko w województwie, ale i w Polsce. - Dziś mamy wiele klubów na Dolnym Śląsku. W przyszłości będziemy mogli najlepszym zapewnić świetne warunki do treningów - wyjaśnił.
Z hali mają korzystać nie tylko zapaśnicy, ale też bokserzy, judocy i ciężarowcy. Nie dziwiła więc obecność prezesa Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów, wrocławianina Mariusza Jędry, któremu ręce same składały się do oklasków. - Nareszcie! - westchnął, gdy oficjele murowali kamień węgielny. Towarzyszył mu Mirosław Chlebosz, w przeszłości medalista mistrzostw świata i Europy, a dziś wychowawca młodzieży na pomoście. Dla niego to też ważna chwila.
Zabrakło Rafała Kubackiego. Jeśli to niedopatrzenie organizatorów to uznajemy to za małe fopaux, wszak to dwukrotny mistrz świata w judo.
- Nowa hala przy ul. Racławickiej to świetna wiadomość, tym bardziej, że to nie jedyny nowy obiekt sportowy w naszym mieście - Wrocław partycypuje też w budowie hali lekkoatletycznej, która winna stanąć do końca 2022 roku na Kłokoczycach - przypomniał Jacek Sutryk.
Kliknij poniżej i zobacz więcej zdjęć!
Wybierz kategorię KLIKNIJ i GŁOSUJ |
---|
Sportowiec Roku |
Trener Roku |
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?