Jednym z tych, którzy najbardziej stęsknili się za domem, był Aaron Cel. Koszykarz urodził się we Francji, ale ma polskich rodziców.
- Bardzo się cieszę, że mogę na trochę wrócić w rodzinne strony. Odczuwałem potrzebę takiej wizyty - zobaczyć się z najbliższymi oraz znajomymi. Choć mam polskie korzenie, to pierwszy raz gram tak daleko od domu. Jestem tutaj pierwszy sezon. Dwa, trzy dni z pewnością dobrze mi zrobią - mówił tuż przed wyjazdem do Orleanu.
A jakie potrawy dominowały na świątecznym stole? - Przepadamy za naszą kuchnią, a więc żabie udka zostawiliśmy w spokoju (śmiech). Przed wyjazdem do domu mama wysłała mi długą listę zakupów. Oprócz produktów spożywczych kupiłem też kilka gazet - dodał.
Na Litwę do najbliższych poleciał Giedrius Gustas, a Daniel Kickert w towarzystwie żony oraz rodziców Boże Narodzenie spędził w Monachium. W rodzinne strony polecieli też Amerykanie.
- Kilka dni wolnego dobrze mi zrobiło. Przebywałem z najbliższymi, a to najlepszy sposób, by się w pełni zrelaksować. Teraz jednak czas wrócić do pracy - powiedział David Jackson.
Dzisiaj drużyna z Dolnego Śląska wraca do zajęć. Najbliższy mecz Turów rozegra jednak dopiero 5 stycznia 2012 r. (we własnej hali podejmie Siarkę Tarnobrzeg). Zaplanowany na 2 stycznia 2012 r. mecz z AZS w Koszalinie został bowiem przesunięty na 17 stycznia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?