18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

RODZINA ŚLĄSKA. Jan Rusin: od trampkarza do stadionu na Pilczycach (ZDJĘCIA)

Jakub Pęczkowicz
Wiernym kibicem Śląska Wrocław jest od ponad 55 lat. Doskonale pamięta rywalizację WKS-u w europejskich rozgrywkach w drugiej połowie lat siedemdziesiątych, gdy na Stadion Olimpijski przyjeżdżały takie firmy, jak Napoli czy Liverpool. Mając dwanaście lat, sam grał w juniorskich sekcjach Wojskowych. Jak sam podkreśla, Śląsk Wrocław to jego wieloletnia miłość. 69-letni Jan Rusin dołącza właśnie do szerokiego grona członków "Rodziny Śląska".

Wrocławianin z krwi i kości, obserwatorem miejskiego sportu był od najmłodszych lat. Z wynikami rozgrywek zawsze chciał być na bieżąco. Dlatego też regularnie odwiedzał hale rozgrywkowe. Interesowała go koszykówka, piłka ręczna, spoglądał też na siatkarskie zmagania, ale najbardziej ciągnęło go do piłki nożnej. Był rok 1958, kiedy 12-letni Janek wraz z kolegami postanowił wziąć udział w turnieju organizowanym na stadionie nieistniejącego już Pafawagu przy ul. Kruczej.

- Pamiętam, że to była duża impreza. Zgłosiło się ok. 20 zespołów. Wielkie zawody. Po którymś meczu podszedł do mnie jakiś pan, tylko za nic nie mogę sobie przypomnieć, kto to był. Tyle lat minęło. Zaproponował mi udział w juniorskich treningach Śląska Wrocław. Poszedłem z wielką radością. Byłem trampkarzem - wspomina Rusin.

Pan Jan nigdy nie zadebiutował w seniorach. Przygodę z futbolem zakończył w 1965 roku. Został inżynierem na Politechnice Wrocławskiej, jednak jego miłość do Śląska nie przestała kwitnąć. Zaraził nią córkę, zięcia oraz wnuka, któremu bardzo się podoba nowy stadion na Pilczycach. Pan Jan z sentymentem jednak wspomina rodzinną atmosferę poprzedniej areny Śląska. Tej przy ul. Oporowskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska