Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdzie dobre obyczaje?

Piotr Jędzura
- To karygodne, żeby tak źle potraktować uczestników konkursu i ich opiekunów - oburza się Barbara Łyszczyk
- To karygodne, żeby tak źle potraktować uczestników konkursu i ich opiekunów - oburza się Barbara Łyszczyk fot. Bartłomiej Kudowicz
- Nie było gdzie usiąść... A na koniec objęto wyniki tajemnicą - mówi o konkursie bezpieczeństwa ruchu drogowego nauczycielka Barbara Łyszczyk.

Powiatowe eliminacje do ogólnopolskiego turnieju bezpieczeństwa w ruchu drogowym odbyły się w zeszły piątek. Turniej odbył się w szkole podstawowej nr 2.

Wszystko było bez zarzutów do chwili, gdy uczestnicy dotarli na imprezę.

- Z powodu braku odpowiedniej organizacji turnieju inni nauczyciele upoważnili mnie do wystąpienia ze skargą również w ich imieniu - wyjaśnia nauczycielka i opiekunka ze szkoły podstawowej nr 6 Barbara Łyszczyk.

Zaczęło się od braku miejsca dla opiekunów uczestników turnieju. - Dzieci poszły pisać na salę, więc zapytałam gdzie możemy usiąść i chociaż wypić kawę - opowiada B. Łyszczyk.

Usiedli u dyrektora

Wtedy okazało się, że organizator zabawy zapomniał o opiekunach. Nie było pomieszczenia, gdzie mogliby poczekać na uczniów. Nie było też gdzie usiąść z podopiecznymi już po turnieju, w oczekiwaniu na wyniki.

- Weszliśmy do gabinetu dyrektora, tam mogliśmy posiedzieć i tam w końcu dostaliśmy kawę - mówi B. Łyszczyk. Inaczej nauczycielom zostałby korytarz lub podwórze szkoły.

"Nie mogę zrozumieć zaniku dobrych obyczajów, które nakazują zająć się gośćmi" - pisze w skardze do starosty B. Łyszczyk.

Problem był też z wynikami. Po zakończeniu turnieju nauczycielka zwróciła się do sędziego głównego o arkusze z prawidłowymi odpowiedziami. - Odmówiono mi ich wydania - żali się. Organizatorzy zasłaniali się regulaminem.

Ale B. Łyszczyk wyczytała w nim, że to nie jest zakazane. A arkusze miały jej posłużyć do korekcji błędów wspólnie z uczniami - tym bardziej, że już było po turnieju.

"Jestem zdziwiona zachowaniem funkcjonariuszy policji i przedstawicieli starostwa powiatowego. Zasłaniali się przepisami regulaminu, którego nie znali i którym nie dysponowali na turnieju" - tłumaczy w skardze B. Łyszczyk.

Wyjaśnimy skargę

Starosta Zbigniew Szumski treść skargi już zna. - Pani Łyszczyk nie jest dla mnie wiarygodną osobą, to członek poprzedniego zarządu, a teraz szuka miejsca, żeby zaistnieć w mediach - mówi szef powiatu.

Skarga oczywiście zostanie wyjaśniona. Starosta po zapoznaniu się z nią przekazał pismo od B. Łyszczyk do wydziału komunikacji. Jest on odpowiedzialny za organizację i przygotowanie turnieju. - Jeżeli były jakieś nieprawidłowości, to na pewno je wyjaśnimy - zapewnia starosta, który nie zarzeka się, że na turnieju wszystko było przygotowane doskonale.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska