Rodzice przedszkolaków pod ścianą. W czasie strajku będą zdani sami na siebie?

- Jak tylko usłyszymy od nauczycieli, że zaczynają strajk, będziemy musieli zamknąć nasze przedszkole – usłyszeliśmy we wrocławskich placówkach. Część z nich zamknęła się na głucho i nie organizuje żądnych zajęć. Tak jest na przykład w przedszkolu nr 28 przy ulicy Orlej. Przypomnijmy, na blisko 1200 placówek na Dolnym Śląsku, referendum przeprowadzono w 1028. W 963, co stanowi ponad 80 procent wszystkich szkół i przedszkoli, głosujący zdecydowanie opowiedzieli się za strajkiem. We Wrocławiu oznacza to, że zastrajkuje ponad 180 placówek w tym ponad 50 przedszkoli na 230 wszystkich instytucji oświatowych.

Wsparcie od miasta niestety nie dla wszystkich

Prezydent Jacek Sutryk spotkał się w minioną środę z dyrektorami wrocławskich szkół i przedszkoli i zaproponował im wsparcie na czas strajku, a dokładniej zajęcia w 23 różnych instytucjach zarządzanych przez miasto lub współpracujących z magistratem. Na liście znalazły się:

1. Młodzieżowe Centrum Sportu
2. ZOO Wrocław
3. Stadion Miejski Wrocław
4. Teatr Muzyczny Capitol
5. Park Wodny Aquapark
6. MPWiK
7. Spartan
8. MPK
9. Śląska Wrocławia
10. Hala Stulecia
11. Wrocławski Park Technologiczny
12. Strefa Kultury Wrocławia
13. Klub Karate Tradycyjnego Kubu
14. MKS Parasol
15. KS Forza
16. KS Ślęza
17. Ichi Ban Sypień Dojo
18. Szkolny Związek Sportowy Dolny Śląsk
19. UKS Talent
20. WKS Azjatyckich Budokan
21. WKS Śląsk
22. WKK Sport Center
23. Fundacja Wpierania Aktywności Lokalnej Sensor

Dodatkowo - jak usłyszeliśmy od przedstawicieli miasta - swoją ofertę i bezpłatne wsparcie zaproponowały organizacje pozarządowe czy też trenerzy i instruktorzy prowadzący różne zajęcia z dziećmi na przykład strzeleckie czy łucznicze. - Oferta jest dostosowana zarówno do potrzeb najmłodszych uczniów jak i licealistów. Dyrektorzy placówek będą mogli skorzystać z dowolnej propozycji – są one bezpłatne lub kosztują symboliczną złotówkę, jak np. wejście do Aquaparku - mówił Jarosław Delewski, dyrektor Departamentu Edukacji w Urzędzie Miasta. Miasto przeznaczyło na ten cel dodatkowe pół miliona złotych.

Z zapowiedzi miasta wynika, że z zajęć będą mogły skorzystać zorganizowane grupy będące pod opieką nauczycieli lub rodziców czy dziadków, tutaj jednak postawiono istotny warunek - „zamówienia” na wizytę tych grup będą mogli zbierać i przekazywać dalej wyłącznie dyrektorzy przedszkoli i szkół. Tutaj okazuje się, że ten warunek może uniemożliwić rodzicom zwłaszcza przedszkolaków, skorzystanie z miejskiej oferty.

Jak usłyszeliśmy od dyrektorów przedszkoli w razie strajku nie zamierzają w ogóle przyjmować dzieci, ani też organizować grup, które mogłyby wyjść do którejś z instytucji wskazanych przez miasto. Co najwyżej zobowiązali się do poinformowania rodziców o ofercie tych placówek, ale jak mówią nie będą w stanie sami pójść z nimi do zoo czy do Aquaparku. W grę nie wchodzi też organizowanie takich grup i wysyłanie ich w miasto pod opieką rodziców.

- Nie mogę się zdecydować na powierzenie opieki nad dziećmi rodzicom, to ja za nie odpowiadam prawnie – usłyszeliśmy od jednej z dyrektorek przedszkola.

Tutaj miasto odbija piłeczkę podkreślając, że dyrektorzy nie mogą strajkować i że ich obowiązkiem jest zorganizowanie zajęć dla dzieci lub zadbanie o wysłanie ich do wskazanych instytucji.

W Aquaparku liczba biletów mocno ograniczona, lepiej w ZOO

- Jesteśmy przygotowani do przyjęcia większej liczby uczniów w czasie strajku, ale tylko do tysiąca na tydzień – usłyszeliśmy od Agnieszki Korzeniowskiej, rzeczniczki Parku Wodnego Aquapark we Wrocławiu. Tutaj powtórzyła warunki postawione przez miasto – przyjmowane będą tylko zorganizowane grupy po wcześniejszym zamówieniu wizyty przez dyrektora szkoły czy przedszkola.

- My możemy przyjąć sporo dzieci i uczniów, nasz ogród jest duży, ale muszą to być zorganizowane grupy z opiekunami - powiedziała nam Marta Zając Osowska z wrocławskiego ZOO. Pozostałe instytucje też mają mocno ograniczone możliwości, wygląda więc na to, że w czasie strajku będzie królowała zasada – kto pierwszy ten lepszy i się załapie. Z drugiej strony magistrat zapowiedział otwarcie, że nie ma możliwości zapewnienia zastępczych zajęć wszystkim dzieciom i młodzieży ze strajkujących placówek i że to tylko wsparcie dla dyrektorów.