- Problem powstał parę lat temu i co roku narastał. Kryzys przyszedł na początku zeszłego roku. Od tamtej pory odbyliśmy masę konsultacji z władzami miasta. Skończyło się na obietnicach i zapowiedziach. Sygnalizowaliśmy, że problem eskaluje we wrześniu, no i tak się stało - mówi Renata Piwko-Wolny, przewodnicząca zarządu osiedla Swojczyce-Strachocin-Wojnów.
Wpływ na to mają m.in. rozwijające się osiedla. Jest ich coraz więcej, a razem z nimi pojawiają się nowi mieszkańcy i ich samochody. To jednak nie jest główny problem. Z tych osiedli można dostać się do centrum tylko jedną drogą - przez ul. Swojczycką, a następnie Mickiewicza. To także jedyna droga dojazdowa z gminy Czernica czy z Jelcza-Laskowic. Jeżdżą nią także setki pracowników ogromnych firm takich jak np. 3M i Volvo. Liczba samochodów w połączeniu ze światłami i prowadzonymi remontami na Kowalskiej, Miłoszyckiej i wokół mostu Swojczyckiego, generują ogromne korki.
- Wysłaliśmy list do władz miasta i województwa w którym żądamy zajęcia się naszym problemem. Zaprosiliśmy do rozmowy Wydział Inżynierii Miejskiej, prezydenta miasta, policję, marszałka, wydział transportu i firmę Skanska. WIM i policja już odpowiedziały i zaproponowały nawet pewne zmiany. Czekamy na resztę i chcemy aby spotkanie odbyło się u nas w godzinach szczytu - dodaje Renata Piwko-Wolny.
Sami mieszkańcy także próbują zwrócić uwagę na problem. Zorganizowali na Facebooku wydarzenie pt. "Zrób sobie selfie z hardKORKIEM!". Tłumaczą że w ten sposób chcą "zwizualizować" władzom Wrocławia, że wschodnia część miasta jest dramatycznie zakorkowana. Zachęcają do zrobienia sobie zdjęcia w korku w samochodzie, zapchanym autobusie linii 115, z ludźmi na przystanku, którzy nie zmieścili się do "115-stki" w porannym szczycie, idąc na piechotę do domu, lub w innych nie mniej "tragicznych korkowych" okolicznościach.
Na Facebooku mieszkańcy piszą: "Moja córka codziennie dojeżdża do szkoły na Grochowej. Wsiadła w autobus 115 na pętli na Wojnowie. Autobus był opóźniony ok. 20 minut. Właśnie dostałam od niej sms: <<43 minuty - mijamy skrzyżowanie z Wilczycką>>. Nie wiem czy ma po co jechać do szkoły.. .zważywszy że powrót zajmie tyle samo".
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNEJ STRONIE:
Ktoś inny opowiada: "Mieszkam na Truskawce. Córkę - pierwszoklasistkę odstawiam do szkoły 53 minuty. Pracuję na Muchoborskiej. Ostatnio dojazd do pracy zajmuje mi nawet 90 min, powrót może 10-15 min mniej. Jestem załamana. Na myśl o każdym kolejnym poranku i powrocie mam zimne dreszcze. Żadne alternatywy nie wchodzą właściwie w grę. Młoda siedzi w szkole 7-17. Nie mam pomysłu, jak to poprawić... Jestem zdołowana".
- Dokończenie Wschodniej Obwodnicy Wrocławia na pewno by nam pomogło. Także nowe rozwiązania kolejowe i remont starych linii. Chcemy się spotkać i przedyskutować rozwiązanie tego problemu. WIM zaproponował nam wydłużenie cyklu świateł na ul. Swojczyckiej, jednak nie wydaje nam się, by mogło to rozwiązać problem - mówi Renata Piwko-Wolny.
A co na to urzędnicy? Przyznają że jest problem. I rozkładają ręce.
- W tej części miasta naprawdę źle się dzieje - przyznaje Grzegorz Roman, doradca prezydenta Wrocławia ds. transportu aglomeracyjnego. - Cały układ komunikacyjny wisi na jednej ulicy. Jeśli nie powstanie równoległa, bliźniacza droga, to ten problem się nie zmieni. Wybudowanie Most Wschodniego i poprowadzenie kolejnego odcinka obwodnicy wschodniej też mogłoby poprawić sytuację. Problemem jest przepustowość drogi. W tej części miasta mieszka wiele osób i ich liczba ciągle się powiększa. Wyjazdy z posesji są skierowane bezpośrednio na główną ulicę i włączanie się do ruchu zaburza jego płynność - mówi Roman.
Szans na poprawę tej sytuacji na razie nie widać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?