Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Reparacje – fakty i mity. Kto i co chce osiągnąć? [FELIETON]

Maciej Rajfur
Maciej Rajfur
Maciej Rajfur publikuje felietony co czwartek w papierowym wydaniu Gazety Wrocławskiej.
Maciej Rajfur publikuje felietony co czwartek w papierowym wydaniu Gazety Wrocławskiej. Paweł Relikowski
Można się zgadzać lub nie z kwestią występowania do Niemców po reparacje, ale powielanie nieprawdziwych informacji to już najczystszej maści zagrywki polityczne. Często uderzające w polską rację stanu.

Ogłoszenie raportu w sprawie reparacji na Zamku Królewskim w Warszawie wywołało międzynarodową dyskusję. I zaczął się medialny targ.

Wielu, w zależności od tego, jakie argumenty pasują im do tezy, zaczęło na łamach różnych mediów wypowiadać nie tylko rzeczy naciągane, ale nieprawdziwe. Brylują tutaj politycy opozycji oraz sprzyjający im dziennikarze.

Weźmy sobie na warsztat np. duet Grzegorz Schetyna (polityk) – Kazimiera Szczuka (dziennikarz). Obydwoje zaklinają rzeczywistość, że Polska przecież oficjalnie po wojnie zrzekła się reparacji od Niemiec. Schetyna z niezrozumiałą pewnością siebie ogłasza, że potwierdzają to dokumenty i historia, zamknięta w 1953 roku. Ja chciałbym te dokumenty wraz z ich analizą w końcu zobaczyć.

Po drugie pan Grzegorz może nie chce pamiętać, w jakiej sytuacji polityczno-społecznej była Polska po II wojnie światowej. Jak i dlaczego tak wyglądały pewne ruchy polityki międzynarodowej PRL-u. Dziwię się naprawdę, że poważny polityk powtarza takie niemerytoryczne i po prostu kiepskie kalki oraz slogany. Wtórowała mu pani Szczuka, która uważa, że Polska się zrzekła i już. Kiedy, gdzie, jakim dokumentem, jakim prawem, w jakim kontekście ? Tego już nie powiedziała. Po prostu ma być tak, jak ona myśli i mówi. A my mamy to przyjąć za prawdę objawioną

To teraz dwa kamyczki do tego ogródka reparacji. Ostatnia rata odszkodowań w wysokości 70 mln euro została przez Niemcy przekazana Wielkiej Brytanii i Francji w 2010 roku – 92 lata po zakończeniu I wojny światowej. Można? Można.

Po drugie, Namibia otrzyma 1,1 mld euro tytułem zadośćuczynienia za masakrę ludów Herero i Nama na początku XX wieku, jakiej dopuścili się Niemcy w swej niegdysiejszej kolonii w Afryce Południowo-Zachodniej, dzisiejszej Namibii. Oczywiście nasi zachodni sąsiedzi nie używają słowa „reparacje”, czy „odszkodowania”, żeby nie tworzyć precedensu, który zmobilizowałby inne kraje do starań o wypłaty zadośćuczynienia za zbrodnie.

Ale Berlin nie musi czegoś nazywać, żebyśmy wiedzieli dokładnie, o co chodzi.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska