Remonty przystanków we Wrocławiu kosztują dwa razy tyle, co remont drogi rowerowej. Wandale wciąż niszczą wiaty [ZDJĘCIA]

Administratorzy strony ZDiUM we Wrocławiu opublikowali zdjęcia wiaty przystankowej przy Nowym Targu. Obrazki powstały w przeciągu dni. Wyposażona w ławki dla oczekujących pasażerów i naklejone kropki dla ptaków służyła w całości zaledwie kilkanaście dni. W zeszłym tygodniu boczne i tylne szyby oraz tablica z rozkładem jazdy zostały zamazane sprayem przez wandali.

- Oprócz inwestycji mamy jeszcze tzw. prace utrzymaniowe, o których zazwyczaj jest znacznie ciszej, a one też mają znaczenie dla mieszkańców - czytamy na stronie ZDiUM, która wyliczyła koszty, z którymi codziennie musi się mierzyć przez wandali lub imprezowiczów z Wrocławia.

• Koszt tej wiaty w momencie budowy – 21 tys. zł.
• Wymiana szyby w takiej wiacie – 2,5 tys. zł.
• Oczyszczenie wiaty z bazgrołów, plakatów, wlepek – ok. 100 zł.
• Puszka farby - kilkanaście złotych

Zarząd zaznacza, że koszt renowacji jednej wiaty może nie być duży, ale jako że ma ich pod swoją opieką ponad 800 w całym mieście, generuje to koszty rzędu 300 tysięcy złotych. W 2021 roku wskutek aktów wandalizmu ZDiUM wydał dokładnie 303 458 zł brutto.

Na Facebooku czytamy, co można zrobić za te pieniądze w naszym mieście. Za naprawę jezdni rowerowych na ul. Grota-Roweckiego wydano 161 tys. złotych, rozbudowa przejścia dla pieszych na Ołtaszynie kosztowała 404 tys. złotych. Aż w końcu najbardziej zbliżona kwota - 303 tys. złotych kosztowało zamontowanie nowych latarni na ul. Kutrzeby.

Mieszkańcy pytają, czy winni nie mogą zostać złapani przez funkcjonujący monitoring? To przecież ścisłe centrum miasta, które powinno być bacznie obserwowane.

- Monitoring miejski nie jest "ustawiony" na przystanki. "Nasz" monitoring z kolei jest zintegrowany z systemem ITS i służy monitorowaniu sytuacji na drogach głównego układu komunikacyjnego - czytamy w odpowiedzi.