Stacja kolejowa w Świeradowie-Zdroju została uruchomiona w 1909 roku wraz z uruchomieniem linii kolejowej z Mirska. Pociągi pasażerskie jeździły do Świeradowa do 1996 roku. Ostatecznie dworzec zamknięto w 1998 roku. Po 20 latach gminie udało się doprowadzić do remontu zabytkowego budynku. Prace są dotowane z Unii Europejskiej, a ich wartość to ok. 3,5 miliona złotych. Jednak po tym remoncie w budynku dworca wcale nie pojawią się podróżni. W odnowionych pomieszczeniach powstanie centrum muzealno-kulturalne.
Będzie tam sala wielofunkcyjna wyposażona w multimedia i muzeum kolei izerskiej z makietą kolejki odwzorowującej połączenia kolejowe miejscowości w Górach Izerskich. Będą również wystawy związane z historią kolei izerskiej. W magazynie towarowym obok dworca będzie można zobaczyć zabytkowy parowóz o nazwie Ryś. Na peronie przy budynku na stałe będzie do zwiedzania zestaw pasażerski - lokomotywa i wagony z początku XX wieku.
A czy jest szansa, że na ten dworzec wjadą jeszcze pociągi? Jeszcze w zeszłym roku wydawało się to bardzo realne i mówiło się o realizacji już w 2020 roku! Na przywróceniu połączeń zależy kilku samorządom w regionie: Świeradowa-Zdroju, Gryfowa Śląskiego i Mirska. Podpisano nawet list intencyjny, a koszty odbudowy torów (tam gdzie ich już nie ma) i przywrócenia ruchu oszacowano na ok. 25 mln złotych. Niestety, wszystko wskazuje na to, że jest jeszcze większy problem niż pieniądze, by przywrócić tu ruch pociągów. Do 2023 roku kolej z powodów formalnych nie może przekazać tych linii kolejowych zainteresowanym samorządom. To główny powód dla którego wizja pociągów pasażerskich w znanym dolnośląskim kurorcie oddaliła się o kilka najbliższych lat.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?