Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rekordowe ilości grzybów w lasach!

Damian Bednarz
Sanepid apeluje, aby kupować tylko grzyby z atestem
Sanepid apeluje, aby kupować tylko grzyby z atestem Fot. Piotr Krzyzanowski/Polskapresse
Takiego grzybobrania nie było u nas od lat. Wychodzę na dwie, góra trzy godziny i wracam z pełnym koszem - mówi Kazimierz Jurgowy, zapalony grzybiarz z Kudowy-Zdroju.

I rzeczywiście, deszczowy wrzesień i początek października sprawiły, że każdy amator leśnych spacerów jest wniebowzięty. Powoduje to wzmożony ruch w lasach, ponieważ każdy chce skorzystać z dobrodziejstw natury.

- Nie potrzebujemy dużo. Wystarczy nam tyle, żeby zrobić na święta pierogi z kapustą i grzybami oraz uszka. Więcej nie zjemy, mój mąż za grzybami aż tak bardzo nie przepada - mówi Maria Bzowy z Kłodzka.

Grzybiarze są wniebowzięci i zgodnie uważają, że takiego wysypu nie widzieli od lat. Próbowaliśmy dowiedzieć się od miejscowych pasjonatów, które miejsca w powiecie kłodzkim warto odwiedzić szczególnie. Ale grzybiarze, jak to grzybiarze, mają swoje tajemnice.

- Przecież jak pan napisze w gazecie, to więcej w tym miejscu niczego nie znajdę - śmieje się pan Zenon Marchewka. - Podpowiem tylko, że warto pochodzić po lasach w Złotnie i na Lasówce - dodaje. Na szczęście w tym roku nie doszło jeszcze do żadnego zatrucia. - Nie mam informacji, by trafił ktoś do naszej placówki w wyniku zatrucia grzybami - mówi Jadwiga Radziejewska, dyrektor Zespołu Opieki Zdrowotnej w Kłodzku. Mimo wszystko chodząc do lasu, ciągle trzeba mieć się na baczności.

Pomoże Ci sanepid

Zapytaliśmy amatorów grzybowego szaleństwa o kilka porad dla tych mniej zaawansowanych. Jak na pierwszy rzut oka rozpoznać czy grzyb jest trujący?

- Jeśli dany grzyb ma tak zwaną blaszkę, to jest trujący. Zbierajmy więc tylko te z gąbką. Chociaż opieńki są grzybami jadalnymi, a mają pod kapeluszem blaszkę, więc można się czasem pomylić. Trzeba uważać. Lepiej niedoświadczonemu grzybiarzowi przynieść pusty koszyk, niż wrócić do domu z grzybem trującym - mówi Anna Zięba z Dusznik-Zdroju.

A jeżeli już wracamy z pełnym koszem i mamy wątpliwości czy możemy zjeść grzyby, zawsze możemy poprosić o pomoc sanepid. Wystarczy przynieść znalezisko do kłodzkiej placówki, która mieści się przy ulicy Stefana Okrzei 16. Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna pracuje od poniedziałku do piątku w godzinach od 7.30 do 15.05.

- Śmiało można do nas przyjść i sprawdzić zbiory. Wydajemy atest na grzyby zdatne do spożycia - mówi Bernadetta Wiśniewska, grzyboznawca z kłodzkiego sanepidu. Można tam przynieść zarówno świeże grzyby, jak i te wysuszone. Jednocześnie sanepid przypomina też, aby nie kupować grzybów na targach czy w sklepach, które nie posiadają atestu.

- Przeciętny Polak rozróżnia tylko dziesięć gatunków grzybów. Mamy ich tak naprawdę bardzo bardzo wiele. Często ludzie myślą, że dobrze się znają, a tak naprawdę nie znają się w ogóle - mówi Anna Malinowka, rzecznik prasowy Lasów Państwowych.

Pamiętajmy także, aby nie podawać grzybów małym dzieciom. Ich jedzenie nie jest niezbędne do przeżycia, a pomoże ograniczyć niebezpieczeństwo.

Musimy także pamiętać, że w naszych lasach znaleźć można dwa niezwykle trujące grzyby. Muchomor sromotnikowy to najbardziej niebezpieczny grzyb ze wszystkich. Nawet jego ćwierć może być dla człowieka dawką śmiertelną. Ale postęp medycyny robi swoje. Kiedyś przeżywało 12 na 100 amatorów muchomorów, dziś ok. połowa. W lasach jest bardzo dużo muchomorów. Nie trzeba jednak dużo wysiłku, by odróżnić go chociażby od kani.

- Każdy muchomor ma na trzonie pod kapeluszem taką falbankę, spódniczkę. Natomiast kania na trzonku ma pierścień. Ten pierścień można przesuwać, a po przełamaniu trzonka zdjąć i włożyć na palec - opisuje dr Włodzimierz Kita, mykolog i zapalony grzybiarz z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.

Drugi to borowik szatański. Wyróżnia się czerwoną nogą i białym kapeluszem z rurkami pod spodem. Niełatwo go jednak spotkać. Jest białym krukiem wśród grzybów. Apelujemy więc o rozwagę w leśnych wojażach.

ZOBACZ TEŻ:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska