- Wszyscy myślą, że organizujemy sobie wycieczki. Ale od początku kadencji żadnej jeszcze nie było - śmieje się wrocławska posłanka Ewa Wolak z Platformy Obywatelskiej. Przekonuje, że zespół, którego jest szefową, pracuje nad zmianami w przepisach, by rowerzystom na drogach jeździło się lepiej.
Działający od kilkunastu dni pod przewodnictwem Antoniego Macierewicza sejmowy zespół ds. zbadania przyczyn katastrofy pod Smoleńskiem nie schodzi z pierwszych stron gazet. Mało kto jednak wie, że w parlamencie działają aż 53 przeróżne zespoły.
Posłanka Wolak należy nie tylko do wspomnianej już grupy rowerowej. Zapisała się też do zespołu ds. przyjaciół zwierząt. - Ostatnio nie bardzo mam czas, żeby tam działać - przyznaje jednak szczerze. W jej domu po pięciu kotach i psach też została już tylko samotna rybka w akwarium.
Aleksander Skorupa, także wrocławski poseł PO, wybrał za to zespoły brydża sportowego i szachowy. - Popularyzuję te gry, bo one są jak matematyka i fizyka. Uczą precyzyjnego myślenia - tłumaczy. Zarzeka się, że z kolegami z ław sejmowych już nie gra. Miał wprawdzie partnera od szachów - Konrada Szymańskiego z PiS - ale ten został wybrany do Parlamentu Europejskiego, więc i rywalizacja się skończyła. W brydża towarzysko Skorupa grać nie lubi. Preferuje ten sportowy.
Poseł Michał Jaros z PO działa z kolei w zespole ds. wyścigów konnych i jeździectwa. Wszyscy posłowie z tej grupy jeździli bądź jeżdżą konno. Tylko nie poseł Jaros. - Ale niebawem spróbuję - deklaruje. Zdradza, że znalazł się w zespole, ponieważ lubi sport (niedawno wrócił do gry w piłkę nożną). No i dlatego, że we Wrocławiu jest tor na Partynicach. Jaros chce go rozsławiać.
Kazimierz Michał Ujazdowski z Polski Plus (kiedyś z PiS) zajmuje się w Sejmie promocją żużla. Zaś Monika Wielichowska i Ewa Drozd z PO razem z satyrykiem Tadeuszem Rossem działają w... sejmowej grupie uśmiechu. Czy skupia ona najbardziej wesołych posłów? - Nic bardziej mylnego. Szerzymy ideę przeciwdziałania przemocy. Rozmawiamy o tym z uczniami w szkołach i dziećmi w przedszkolach - mówi Drozd.
Poseł Michał Jaros z PO działa z kolei w zespole ds. wyścigów konnych i jeździectwa
W Sejmie jest też elitarny zespół, tylko dla wybranych. Należą do niego posłowie z tytułem profesorskim. Był w nim jeden Dolnoślązak, Leon Kieres, ale teraz jest senatorem.
Zespół do zbadania katastrofy TU-154 jest najliczniejszy w Sejmie.
Zrzesza 134 posłów. Wielką popularnością cieszy się również zespół strażaków, liczący 105 członków. O dwóch mniej parlamentarzystów zapisało się do zespołu na rzecz Katolickiej Nauki Społecznej. 61 posłów zrzesza zespół ds. tradycji niepodległościowych, a 52 - parlamentarna grupa kobiet. Do tej ostatniej - co ciekawe - należy także trzech panów: Marek Cebula (PO), Adam Gawęda (PiS) i niezrzeszony Ryszard Galla.
Masz pomysł, jaki jeszcze zespół powinni założyć posłowie? Zaproponuj im na naszej stronie! Komentuj!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?