Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Region wałbrzyski: Miasta pełne trującego dymu

Małgorzata Moczulska
Spacer po zadymionym mieście może szkodzić zdrowiu
Spacer po zadymionym mieście może szkodzić zdrowiu bruno fidrych
Już kilka razy tej zimy w Dzierżoniowie, Kłodzku, Nowej Rudzie i Cieplicach stężenie pyłów w powietrzu przekroczyło stany alarmowe. Oznacza to, że jeśli wybraliśmy się akurat na spacer, to nie miał on ze zdrowiem nic wspólnego. Oddychaliśmy bowiem powietrzem pełnym zanieczyszczeń, które mogą być źródłem groźnych chorób płuc, raka skóry czy alergii.

- Przekroczenia norm zimą odnotowujemy niemal w każdym mieście. Oceniając te pomiary, mówimy o stanach alarmowych, gdzie normy zostały przekroczone kilkakrotnie. Takie sytuacje obligują nas już do ostrzegania mieszkańców - mówi Zdzisław Kędziora z wałbrzyskiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.

Tłumaczy, że tych kilka miast jest szczególnie narażonych na takie sytuacje.
- Leżą w kotlinach, gdzie ruch powietrza jest niewielki. Dodatkowo ta zima należy do wyjątkowo mroźnych, co wiąże się z tym, że więcej i dłużej palimy w piecach - dodaje Zdzisław Kędziora.

Niestety, co podkreślają kominiarze, często palimy zwykłymi śmieciami: gumą, plastikowymi butelkami, a nawet ubraniami, co powoduje, że z kominów wydobywają się tumany czarnego dymu, który opada, trując przy okazji nas wszystkich.

W tych pyłach (to głównie pył PM 10, czyli związki, które unoszą się w powietrzu do dwóch metrów nad ziemią) bardzo dużo jest też tlenku siarki, dwutlenku siarki, tlenków węgla, w tym czadu, tlenków azotu. Na powierzchni pyłu tworzą się cząsteczki dioksyn i węglowodorów, mających rakotwórcze właściwości. Sytuację może zmienić tylko i wyłącznie wyeliminowanie węglowego ogrzewania. A to problem, bo lokatorów na to nie stać, a dodatkowo najpopularniejszy zamiennik, gaz, jest bardzo drogi.

Zdaniem lekarzy najbardziej narażone na wysokie stężenie pyłów są osoby cierpiące na choroby dróg oddechowych. Ale nie tylko one. Również osoby starsze i dzieci mogą mieć problemy z oddychaniem, wychodząc w mroźne dni na zewnątrz.

- Jeśli wychodząc z domu czujemy zapach dymu i ciężko nam się oddycha, nie spacerujmy zbyt długo. By naprawdę zaczerpnąć świeżego powietrza, trzeba wybrać się w góry, tam nie ma tylu zanieczyszczeń - mówi Alicja Wysocka, internista. I dodaje, że te toksyczne substancje działają drażniąco również na oczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska