Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Region: Unikaj niestrzeżonych kąpielisk!

Katarzyna Wilk
Nad stawem Balaton, w Staniszowie koło Jeleniej Góry, nie brakuje amatorów kąpieli, mimo obowiązującego tu i dobrze widocznego zakazu. O bezpieczeństwo nikt nie dba, nie ma tu przecież ratowników. Dodatkowo, dno stawu jest muliste. Jak ostrzegają woprowcy, przy brzegu jest dość płytko, ale nagle, już po jednym po kroku, głębokość zbiornika może sięgać nawet dwóch metrów.
Nad stawem Balaton, w Staniszowie koło Jeleniej Góry, nie brakuje amatorów kąpieli, mimo obowiązującego tu i dobrze widocznego zakazu. O bezpieczeństwo nikt nie dba, nie ma tu przecież ratowników. Dodatkowo, dno stawu jest muliste. Jak ostrzegają woprowcy, przy brzegu jest dość płytko, ale nagle, już po jednym po kroku, głębokość zbiornika może sięgać nawet dwóch metrów. fot. Marcin Oliva Soto
Na niestrzeżonych kąpieliskach czyha wiele pułapek i niebezpieczeństw. Lepiej iść na basen

Glinianki, żwirownie i kamieniołomy w słoneczne dni są oblegane przez amatorów kąpieli. Nikt nie przestrzega obowiązujących tam zakazów kąpieli.

Tak jest, m.in., nad Balatonem koło Jeleniej Góry czy na żwirowni w Wojanowie.
- Na basenie wielki tłok, a za bilet trzeba płacić - wzrusza ramionami 17-letni Patryk, który spędzał wtorek z kolegami nad Balatonem.

Szukający ochłody w upalne dni ludzie nie zwracają uwagi na to, że narażają życie. - Zbiornik w Wojanowie należy do najbardziej niebezpiecznych w regionie - ostrzega Jan Gazda, prezes Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Jeleniej Górze. Głębokość sięga tam nawet 20 metrów. Ukształtowanie dna jest zdradzieckie.

- Na środku wody jest po kostki, a niedaleko brzegu może być 17 metrów głębokości - wymienia Gazda. To nie wszystko. W wodzie można natrafić na metalowe części koparek, które wydobywały tam żwir.

Jeleniogórscy policjanci i strażnicy miejscy kontrolują dzikie kąpieliska. Ukarali już kilka osób stuzłotowymi mandatami. Zapowiadają, że to nie koniec. - Za nieprzestrzeganie zakazów kąpieli posypią się kary - ostrzega podinsp. Edyta Bagrowska z Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze.
W tym roku, w regionie jeleniogórskim jeszcze nikt nie utonął. Oby tak było do końca lata.
Niestety, tragicznie zakończyły się zabawy na dzikich kąpieliskach w okolicach Bolesławca. Na początku czerwca, na niestrzeżonych zbiornikach utopiło się dwóch nastolatków.

W regionie wałbrzyskim też utonęły dwie osoby. Dwa tygodnie temu 30-letni mężczyzna zginął w zbiorniku w Bielawie. Tragicznie skończyła się też zabawa grupy młodych ludzi, którzy pływali na tratwach na Nysie Kłodzkiej. Utonął 22-letni mężczyzna. Do zdarzenia doszło w Ławicy, koło Kłodzka.
Mimo wielu podobnych tragedii, wciąż nie brakuje chętnych na kąpiele w niedozwolonych kąpieliskach. W Wałbrzychu mieszkańcy najczęściej wybierają akweny w dzielnicach Poniatów, Glinik i Podgórze. Wciąż kąpią się też w zbiorniku w Zagórzu Śląskim.
Policja i straż miejska patrolują te miejsca. Niestety, gdy tylko patrol odjedzie, amatorzy kąpieli wracają do wody.

Jeleniogórscy policjanci i strażnicy miejscy kontrolują dzikie kąpieliska.

W regionie legnickim dzikie kąpieliska są w Spalonej i na legnickich gliniankach. To niebezpieczne miejsca, z zamulonym i obsuwającym się dnem. Dodatkowo, na gliniankach wciąż pozostał niemiły zapach po tysiącach ryb, które udusiły się zimą z powodu braku tlenu.
Bezpieczne miejsca to stawy w Rokitkach i akweny legnickiego OSiR-u.
Cały czas ważą się losy kąpieliska na Jeziorze Kunickim. Początkowo woda nie nadawała się do kąpieli, później warunkowo zakaz cofnięto.
Teraz sanepid pobrał kolejne próbki do badań.

Współpraca: SYIA, TOW

Jak ratować topielca

Z Maciejem Kaczmarkiem, lekarzem Pogotowia Ratunkowego w Jeleniej Górze, rozmawia Katarzyna Wilk

Jesteśmy nad wodą i widzimy, że ktoś tonie. Co należy zrobić w pierwszej kolejności?
Na pierwszym miejscu powinniśmy ocenić własne bezpieczeństwo. Jeśli uznamy, że wskoczenie do wody i ratunek może być dla nas groźny, nie robimy tego i natychmiast wzywamy pomoc. Jeśli jednak postanawiamy nieść ratunek i wyciągniemy topielca na brzeg, kierujemy się podstawowymi zasadami udzielania pierwszej pomocy. Oczywiście, wzywamy również pogotowie.

Nie musimy chyba być zawodowymi ratownikami, aby udzielać skutecznej pierwszej pomocy?
Nie. Wystarczy znać kilka prostych zasad. Najpierw sprawdzamy, czy wyciągnięta z wody osoba oddycha. Należy obserwować klatkę piersiową i przyłożyć policzek do ust. Jeśli nie oddycha, wtłaczamy powietrze przez usta. Standardowa technika mówi o dwóch wdechach i trzydziestu uściśnięciach klatki piersiowej.

A co zrobić, jeśli taka osoba jest nieprzytomna, ale oddycha?
W takich sytuacjach niezwykle ważne jest ułożenie w bezpiecznej pozycji bocznej ustalonej. Trzeba odchylić głowę, aby udrożnić drogi oddechowe. To zwiększa szansę na uratowanie życia człowiekowi.

500 zł Tyle maksymalnie wynosi kara za kąpiel w niestrzeżonych zbiornikach
3,5 zł Tyle kosztuje ulgowy bilet wstępu na miejski basen w Jeleniej Górze

Podyskutuj na naszym forum. Czy same zakazy są w stanie zniechęcić do kąpieli w czasie upałów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska