Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ratujmy domy przysłupowe

Mariusz Junik
Dom przysłupowy z 1730 roku w Marczycach służy za pomieszczenie gospodarcze
Dom przysłupowy z 1730 roku w Marczycach służy za pomieszczenie gospodarcze Marcin Oliva Soto
Jest szansa na uratowanie dolnośląskich zabytkowych domów przysłupowych.

W zabytkowym Dworze Czarne w Jeleniej Górze, użytkowanym przez Fundację Kultury Ekologicznej, ma wkrótce ruszyć nowa szkoła, która wykształci fachowców od konserwacji zabytków: na przykład sztukatorów, pozłotników czy też renowatorów mebli, którzy będą umieli takie domy ratować. Dziś to wymierające zawody w Polsce, jednak Czesi uznali, że warto je wskrzesić.

- Opracowali kilkanaście podręczników do nauki tych zawodów. Chcą nam je nieodpłatnie przekazać, a my je przetłumaczymy - mówi Jacek Jaku-biec, prezes Fundacji Kultury Ekologicznej, którego marzeniem jest stworzenie w regionie Krainy Domów Przysłupowych.
Na remonty potrzebne są jednak duże pieniądze, a konserwacji wymaga większość z tysiąca domów przysłupowych na Dolnym Śląsku. Dużo więcej tych zabytkowych obiektów znajduje się na terenie Czech, sporo jest ich w Niemczech. Tam jednak są w dużo lepszym stanie technicznym niż w Polsce. Szacuje się, że wszystkich jest około 18 tysięcy.

Jeden z najstarszych domów przysłupowych w regionie jeleniogórskim znajduje się w Marczycach. Wybudowano go w 1730 roku. Jak na swoje lata dom prezentuje się całkiem nieźle.
- Mieszkać się w nim nie da, więc służy mi za pomieszczenie gospodarcze. Trzymam tam węgiel, drewno i różne sprzęty - wyjaśnia Ryszard Martyniak.
Co jakiś czas sam dokonuje bieżących napraw. Ostatnio własnoręcznie łatał dach. Jak mówi, nie sprzedałby tego domu, bo jest mu potrzebny. Musiałby wybudować inny obiekt, który stałby się magazynem.

Dziś już większość domów przysłupowych znajduje się w rękach prywatnych. Tylko nieliczne pozostają własnością komunalną lub organizacji pozarządowych. Tak jak dom przysłupowy w Chwaliszowie koło Wałbrzycha, który uznaje się za najstarszy ze wszystkich istniejących. Data jego powstania to 1578 rok.

Dziś już większość domów przysłupowych znajduje się w rękach prywatnych.

Niektóre obiekty po renowacji pełnią nowe funkcje, tak jak Dom Kołodzieja w Zgorzelcu. Bardzo głośnym echem odbiło się jego przeniesienie w 2005 roku z Wigancic koło Bogatyni do Zgorzelca. 20-kilometrową odległość dom przebył w częściach.

- Najpierw został rozebrany, a później, w nowym miejscu, złożony. Przeprowadzka domu trwała miesiąc - wspomina Elżbieta Gotthardt, która dziś mieszka z mężem w Domu Kołodzieja. Budynek jest ich dumą, zabytkową wizytówką regionu. Mieści się w nim m.in. restauracja i motel.
Jednak większość zabytkowych domów w Polsce niszczeje, gdyż brakuje pieniędzy na ich remonty. Dlatego Euro-region Nysa i Fundacja Kultury Ekologicznej z Jeleniej Góry od kilku lat starają się o przywrócenie im świetności, stąd pomysł stworzenia Krainy Domów Przysłupowych.

Skąd te domy
Sposób budowania domów przysłupowych wymyślili prawdopodobnie rzemieślnicy z historycznych Górnych Łużyc. Stamtąd rozprzestrzenił się na północne Czechy i część Dolnego Śląska. Dom przysłupowy to budynek z częścią mieszkalną i gospodarczą. Regułą jest drewniana część mieszkalna oraz murowana (najczęściej kamienna) sień i część gospodarcza ze stajnią. Finezja tego sposobu budowania polega na zdublowanej konstrukcji nośnej w drewnianej części parteru. Część mieszkalna to "skrzynia", a strop belkowy podtrzymują zewnętrzne, drewniane "przysłupy" na niezależnych podwalinach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska