W raporcie Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych czytamy m.in.: w trakcie badania zdarzenia stwierdzono, że pilot-właściciel nie posiadał żadnych oficjalnych kwalifikacji do pilotowania śmigłowca, a wpisany do ewidencji Urzędu Lotnictwa Cywilnego w kategorii “K6E. Eksperymentalna, podkategorii UL-H” śmigłowiec, którym pilotował to dokonana przez jego właściciela przeróbka certyfikowanego zużytego przeszło 30-letniego śmigłowca Robinson R-22 Beta w celu “przeklasyfikowania” do kategorii ultralekkiej, polegająca na wymianie tapicerki i foteli oraz wymianie oryginalnych łopat wirnika głównego o profilu NACA63-015 na lżejsze kompozytowe (węglowo-kewlarowe) o profilu NACA0012, pozbawione jakichkolwiek oznakowań wytwórcy i wyprodukowane przez firmę nie posiadającą certyfikatu producenta lotniczego.
Komisja w wydanym w piątek raporcie wskazuje również jak mógł wyglądać ostatni lot. „Pilot-właściciel śmigłowca ultralekkiego Phoenix UH-22 wystartował do przelotu z miejsca stałego bazowania do oddalonego o około 7 km miejsca, gdzie miał umówione spotkanie. Na pokładzie śmigłowca znajdował się podróżny – znajomy pilota. W trakcie przelotu, w odległości około 5 km od miejsca startu wystąpiły trudności z zachowaniem równowagi śmigłowca w locie, poprzedzone, według świadków, nienormalnymi odgłosami pracy zespołu napędowo-wirnikowego”.
„Pilot nie zdołał opanować śmigłowca, który o godz. 20:20 LMT zderzył się z ziemią ulegając całkowitemu zniszczeniu. Pilot i podróżny ponieśli śmierć na miejscu wypadku” - wskazują eksperci Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.
Przypomnijmy. We wtorek (30.06) przed godz. 20.30 na polach za Strzegomiem (na wysokości stacji paliw Shell) doszło do katastrofy samolotu.
CZYTAJ WIĘCEJ
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?