Gdy Renata się urodziła, nic nie wskazywało na to, że cierpi na tak poważną chorobę. Straszna wiadomość wyszła na jaw, gdy dziewczynka skończyła roczek. Diagnoza brzmiała jak wyrok: dziecięce czterokończynowe porażenie mózgowe.
- To mnie zwaliło z nóg - wspomina ze zgrozą tamten czas Anna Galik z Wlenia, mama Renaty. Kobieta wychowywała ją sama. Zacisnęła zęby, wzięła się w garść - dla dziecka. Jak mówi, nie mogła postąpić inaczej, bo przecież chodziło o jej małą córeczkę - oczko w głowie. Wtedy od razu przystąpiła do działania. I zaczęło się: lekarze, rehabilitacja i pobyty w sanatoriach. Siły dodawały jej efekty. Dziś trudno uwierzyć, że obie z córką mają tyle za sobą.
Dziewczyna zaraźliwa
Renata ma 21 lat. Z kasztanowymi, lśniącymi włosami opadającymi na ramiona, modnie ubrana, urzeka pięknym uśmiechem. W rękach trzyma swoją płytę, która niedawno się ukazała. Do siedmiu utworów sama napisała słowa i skomponowała muzykę.
- Jestem z tego taka dumna - uśmiecha się Renata Galik, która w zeszłym roku wydała tomik poezji "Podmuchy wiosny".
Laureatka wielu ogólnopolskich konkursów wokalnych, na które jeździła od dziecka, na scenie czuje się jak ryba w wodzie. W poniedziałek, 27 września wracała z mamą pociągiem z Sopotu. - Było niesamowicie - brzmiał jej radosny głos w słuchawce telefonu. Renata zajęła drugie miejsce podczas sopockiego finału Festiwalu Piosenek 8. Kolor Tęczy. Zaśpiewała piosenkę Joanny Zagdańskiej "Rękawiczki". A w drodze powrotnej jeszcze cały czas nuciła:
"Rękawiczki i wina, i kara
Awers, rewers to dobre i złe
Jak wskazówki jednego zegara
Mają sens tylko wtedy,
gdy dwie".
- Każdy sukces dodaje mi energii i siły. Kocham śpiewać i występować przed publicznością - przyznaje dziewczyna, która pozytywną energią zaraża ludzi.
Z troski o marzenia
W podróżach, zmaganiach, codziennym życiu nieustannie towarzyszy jej mama.
- Córka cały czas ma problemy z koordynacją - przyznaje Anna Galik, która jednocześnie tłumaczy: - Nie mogłam i nie chciałam pozwolić, by niepełnosprawność zablokowała jej rozwój. Renata od dziecka pisała rymowanki. Sama zaczęła grać na elektrycznych organach. Ze słuchu, bez nut.
Dlatego po lekcjach w gimnazjum zawoziła Renatę do szkoły muzycznej w Jeleniej Górze. Przez cztery lata. Z dyplomem ukończenia klasy fortepianu Renata od września uczy się gry na organach w Diecezjalnym Studium Organistowskim w Legnicy. I odkryła w sobie nową pasję - śpiewa na ślubach nowożeńcom "Ave Maria".
- Teraz jest nam łatwiej, bo kupiłyśmy samochód - mówi mama 21-latki, która w weekendy wozi córkę na zajęcia. Z Wlenia do Legnicy.
Przyjdzie czas na teatr
Twierdzi, że nie spotkała tego jedynego, ale rumieni się przy tym tajemniczo. I szybko zaczyna opowiadać, że marzy jej się występ w spektaklu teatralnym o Janie Pawle II.
- Chciałabym na deskach teatru pokazać, co potrafię - wyznaje młoda artystka. A mama kładzie jej rękę na kolanie i przytakuje, że i na to przyjdzie pora. W jej wzroku widać, że wierzy w spełnienie kolejnych marzeń dziecka. Co pani Ania radziłaby rodzicom dzieci z porażeniem mózgowym?
- Niech się nie poddają i nawet w ciężkich chwilach dostrzegają światełko w tunelu - mówi Anna Galik. - Nie można się smucić, bo każdy z nas odnosi porażki. Najważniejsze, aby umieć sobie z nimi radzić.
Dwoje na tysiąc
Mózgowe porażenie dziecięce to zespół przewlekłych i niepostępujących zaburzeń ośrodkowego układu nerwowego, powstałych w wyniku uszkodzenia mózgu przed, po i w czasie porodu. Najczęstsze przyczyny to: niedotlenienie dziecka, zaburzenia w przebiegu porodu, złe położenie dziecka oraz wcześniactwo. Na 1000 dzieci dwoje rodzi się z porażeniem mózgowym.
Bardzo ważną rolę w terapii dzieci z porażeniem odgrywa rehabilitacja, którą trzeba rozpocząć jak najwcześniej. Potwierdza to fizjoterapeuta Agnieszka Przepiórska, która współpracuje z Ośrodkiem Rehabilitacyjno-Edukacyjnym we Wrocławiu przy Dolnośląskim Stowarzyszeniu Pomocy Dzieciom z Mózgowym Porażeniem Dziecięcym.
- Czas rozpoczęcia rehabilitacji dziecka ma decydujący wpływ na stopnień niepełno-sprawności w przyszłości, gdy dorośnie - wyjaśnia Agnieszka Przepiórska, która specjalizuje się w metodzie NDT-Bobatha. Z osobami z porażeniem pracuje od sześciu lat. W tym czasie zetknęła się z różnymi przypadkami. Rehabilitowała dzieci leżące, niemówiące, niesłyszące, całkowicie zależne od opiekunów, ale też i całkowicie samodzielne.
Nagroda za wytrwałość
- Praca fizjoterapeuty z pacjentami z mózgowym porażeniem polega między innymi na nauce schematu ciała pacjenta, dostarczaniu prawidłowych wzorców postawy i ruchu - tłumaczy Przepiórska.
Po opanowaniu postawy i koordynacji ruchowej przechodzi się do ćwiczeń ułatwiających kontrolę nad ciałem. Cel to nauka przemieszczania się w zależności od możliwości i potrzeb. - Dla jednych będzie to wózek inwalidzki, a dla innych samodzielny chód - wymienia Agnieszka Przepiórska, która jednocześnie przestrzega, że na szybkie efekty nie ma co liczyć, bo te nie przychodzą z dnia na dzień. Rehabilitacja dziecka z porażeniem mózgowym to mozolna i bardzo ciężka praca, trwająca wiele lat.
- Ale największą nagrodą dla pacjenta za wytrwałość jest samodzielność lub przynajmniej kontrola własnego ciała - tłumaczy fizjoterapeutka.
Jakie metody?
Metod rehabilitacji stosowanych w przypadku dzieci z porażeniem mózgowym jest kilka. Jedną z nich jest koncepcja NDT-Bobatha - terapia neurorozwojowa polegająca na wnikliwej obserwacji i analizie zachowań i reakcji pacjenta, a następnie dobraniu odpowiedniej terapii. Jak tłumaczy Agnieszka Przepiór-ska, terapeuta kładzie nacisk na unormowanie napięcia mięśni odpowiadających za prawidłową postawę i prawidłowe ruchy ciała.
Popularne są również metoda Vojty i terapia integracji sensorycznej, która jest podstawą do prawidłowego rozwoju ruchowego dziecka. Rehabilitanci podkreślają, iż ważną rolę odgrywa to, że pacjent chce. To, w połączeniu z intensywnością ćwiczeń i pracą zespołową fizjoterapeuty, logopedy, pedagoga i terapeuty zajęciowego, może zdziałać cuda.
Mama Renaty dodaje jednak, że żadna metoda rehabilitacji się nie sprawdzi, jeśli dziecko nie będzie miało wsparcia rodziny. Ludzi, którzy nie wyśmieją marzeń pociechy o wspinaniu się czy graniu na scenie. Historia Renaty pokazuje, że wszystko jest możliwe.
Tu rehabilitują
Dolnośląskie Stowarzyszenie Pomocy Dzieciom z Mózgowym Porażeniem Dziecięcym, Ośrodek Rehabilitacyjno-Edukacyjny we Wrocławiu przy ul. Górnickiego.
Fundacja Dom Rodzinnej Rehabilitacji Dzieci z Porażeniem Mózgowym w Opolu przy ul. Szymanowskiego.
Śląskie Centrum Rehabilitacyjno-Uzdrowiskowe im. dr. A. Szebesty w Rabce-Zdroju.
Ośrodek Rehabilitacyjny i Opiekuńczy Zgromadzenia Sióstr św. Elżbiety we Wleniu przy ul. Jana Kazimierza.
Publiczne Sanatorium Rehabilitacyjne dla Dzieci w Krasnobrodzie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?