Uważam, że rowerzyści powinni być objęci obowiązkowym ubezpieczeniem od odpowiedzialności cywilnej (OC). Korzystanie z drogi publicznej to nie tylko przywilej, ale i odpowiedzialność. Szkoda, że dotyczy tylko kierowców.
Wymagania dotyczące rozszerzania przywilejów dla rowerzystów muszą iść w parze z obowiązkami, a nie idą. I szkoda. Znów szkoda. Proponuję, aby rowerzyści i silne popierające ich lobby walczyli również o takie zmiany przepisów, które przywrócą obowiązek posiadania karty rowerowej (gdy nie ma prawa jazdy), bo sceny, które odbywają się na wrocławskich drogach z rowerzystami w roli głównej to niejednokrotnie horror.
Ale w tym wypadku nieznajomość przepisów ruchu drogowego szkodzi wyłącznie kierowcom, bo rowerzysta: po pierwsze jest nieoznakowany, a po drugie nie ma ubezpieczenia. Po zderzeniu z udziałem rowerzysty często jest tak, że cyklista po prostu ucieka. A wtedy szukaj wiatru w polu...
O obowiązkowe ubezpieczenie dla rowerzystów zapytaliśmy Ministerstwo Transportu, ale okazuje się, że gdyby jakiekolwiek projekty w tej sprawie były prowadzone, to zajęłoby się tym ministerstwo Finansów - to ten resort odpowiada za ubezpieczenia. Pomysł radnej jest na pewno ciekawy, ale Ministerstwo Finansów w ogóle się tym nie interesuje. - Obowiązkowe ubezpieczenia OC dla rowerzystów? Pierwsze słyszę. Nie prowadzimy żadnych prac w tym temacie - mówi Wiesława Dróżdż, rzeczniczka prasowa Ministerstwa Finansów.
Teraz rowerzysta może się ubezpieczyć dobrowolnie. Stawki są różne, najczęściej rocznie płaci się kilkadziesiąt złotych (ubezpieczyć można się już w granicach za 50-100 zł).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?