Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Puchar Polski. Chrobry chce napisać nową historię

Piotr Janas
Grzegorz Niciński (z prawej) ma coś do udowodnienia swojemu byłemu pracodawcy. Do dzisiejszego spotkania podejdzie zapewne bardzo ambicjonalnie
Grzegorz Niciński (z prawej) ma coś do udowodnienia swojemu byłemu pracodawcy. Do dzisiejszego spotkania podejdzie zapewne bardzo ambicjonalnie FOT. PIOTR HUKALO
Dziś o godz. 18 piłkarze Chrobrego Głogów rozpoczną walkę o pierwszy od niemal 40 lat półfinał Pucharu Polski. Rywalem głogowian będzie Arka Gdynia, której były trener i kilku piłkarzy dziś są już w Chrobrym.

Do ćwierćfinału Pucharu Polski zakwalifikowało się pięć zespołów z LOTTO Ekstraklasy i trzy z Nice 1 ligi. Wśród tych pierwszych są: Arka Gdynia (obrońca tytułu - przyp. PJ), Legia Warszawa, Korona Kielce i KGHM Zagłębie Lubin, a z zaplecza najwyższej klasy rozgrywkowej: Bytovia Bytów, Chojniczanka Chojnice i Chrobry Głogów właśnie.

Głogowianie podejmą dziś na stadionie przy ul. Wita Stwosza Arkę. Podtekstów i smaczków wokół tego spotkania nie brakuje. Po pierwsze - Chrobry ostatni raz w półfinale PP zagrał 38 lat temu (w sezonie 1979/80, przegrał z Legią Warszawa 0:4 - red.).

Po drugie - coś do udowodnienia swojemu byłemu pracodawcy mają trener Grzegorz Niciński oraz napastnik Przemysław Trytko, a także Przemysław Stolc i Jakub Bach, którzy są wypożyczeni z Arki do Chrobrego do końca trwającego sezonu.

- Jak tylko zobaczyłem drabinkę Pucharu Polski i zdałem sobie sprawę, że prędzej czy później możemy trafić na Arkę, to powiedziałem sobie, że muszę zrobić wszystko, byśmy z nimi zagrali - powiedział na antenie Polsatu Sport Stolc, dla którego będzie to starcie z klubem, którego jest wychowankiem.

Ambicji i zaangażowania gospodarzom dzisiejszego spotkania nie ma prawa zabraknąć. Pilnował tego będzie szkoleniowiec, który z całej wyżej wymienionej czwórki może mieć największy żal do Arki. Rok temu Niciński doprowadził „Arkowców” do finału Pucharu Polski, lecz na ławce trenerskiej stadionu PGE Narodowego nie zasiadł.

Na niecały miesiąc przed finałem został zwolniony z powodu słabych wyników w lidze. Jego miejsce zajął Leszek Ojrzyński, a Arka - już z nowym trenerem - sensacyjnie ograła po dogrywce Lecha Poznań i sięgnęła po trofeum.

- Stawiam sprawę jasno: jeśli wygramy z Lechem, złoty medal oddam Grześkowi Nicińskiemu. Puchar może zdobyć Arka, a nie Ojrzyński. Zasługi Nicińskiego są nie do podważenia. Arka pod jego wodzą przechodziła kolejne rundy, aż wdrapała się na najwyższy szczebel - deklarował otwarcie jeszcze przed finałem Ojrzyński.

Ostatecznie „Nita” nie zgodził się na przyjęcie złotego krążka, więc ten trafił na licytację, z której zysk został przekazany na cele charytatywne.

- Gdyby ktoś powiedział mi w kwietniu, gdy zwalniano mnie z Arki, że w październiku zmierzę się z nią w 1/4 finału Pucharu Polski, to potraktowałbym to z przymrużeniem oka - powiedział Niciński.

Warto przypomnieć, że od ćwierćfinałów o awansie decyduje dwumecz. Pierwsza odsłona starcia Chrobrego z Arką dziś o godz. 18 w Głogowie, a rewanż pod koniec listopada w Gdyni (dokładny termin ustali nadawca telewizyjny, w tym przypadku Polsat Sport - red.).

Prowadzący dzisiejsze zawody Paweł Gil z Lublina będzie mógł skorzystać z systemu VAR. W wozie znajdującym się obok stadionu dostęp do powtórek i łączność z głównym arbitrem będą mieli Daniel Stefański i Krzysztof Myrmus. Będzie to debiut VAR-u na Stadionie Miejskim w Głogowie.

1/4 finału Pucharu Polski
Wtorek: Chojniczanka Chojnice - Górnik Zabrze 1:3 (Kieruzel 72 - Angulo 26-k., 32, Kądzior 63).
Środa: Chrobry Głogów - Arka Gdynia (godz. 19), Bytovia Bytów - Legia Warszawa (g. 20.30)
Czwartek: KGHMZagłębie Lubin - Korona Kielce (g. 20.30)

*Transmisje ze wszystkich powyższych meczów na antenie Polsatu Sport.**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska