Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Puchar Polski: Bytovia - Śląsk 0:3. Bytovia trafiała w słupki, Śląsk - do sieci [WYNIK, RELACJA]

Dawid Foltyniewicz
26.10.2018 legnica ekstraklasa pilka nozna mecz miedz legnica - slask wroclaw druzyna gazeta wroclawskapiotr krzyzanowski/polska press grupa
26.10.2018 legnica ekstraklasa pilka nozna mecz miedz legnica - slask wroclaw druzyna gazeta wroclawskapiotr krzyzanowski/polska press grupa Fot. Piotr Krzyzanowski/Polska Press Grupa
Śląsk Wrocław w 1/16 finału Pucharu Polski pokonał na wyjeździe Bytovię Bytów 3:0 (2:0). Dwie bramki zdobył Damian Gąska. Trafienie samobójcze zanotował natomiast bramkarz gospodarzy, Mateusz Oszmaniec.

Trener Tadeusz Pawłowski przed meczem w Bytowie twierdził, że po wysokim zwycięstwie z Miedzią Legnica w derbach Dolnego Śląska (5:0) jego zawodników nie trzeba dodatkowo motywować na spotkanie z niżej notowanym rywalem. – W ostatnich dniach sztab szkoleniowy robił wszystko, by cały zespół był dobrze przygotowany pod względem mentalnym i fizycznym. Niektórzy zawodnicy, którzy dostaną dziś szansę pojawienia się na boisku, są na granicy wywalczenia miejsca w podstawowym składzie. Od meczu z Bytovią może zależeć ich najbliższa przyszłość w Śląsku – zapowiadał przed pierwszym gwizdkiem arbitra szkoleniowiec wrocławian.

Doping kibiców drużyny z Kaszub wzmógł się już w 4. minucie, kiedy Michał Jakóbowski przy dość biernej postawie Igorsa Tarasovsa przebiegł kilkanaście metrów z piłką i oddał silny strzał zza pola karnego. Na szczęście dla Śląska futbolówka odbiła się od słupka bramki strzeżonej przez Jakuba Wrąbla.

Po kwadransie gry aluminium po raz drugi uchroniło Śląska od straty gola. Juliusz Letniowski uderzał z podobnego miejsca, co wcześniej Jakóbowski. Tym razem piłka zatrzymała się na spojeniu słupka z poprzeczką.

To jednak goście wtorkowego spotkania wkrótce mogli cieszyć się z trafienia. W 37. minucie WKS wyprowadził zabójczą kontrę. Dośrodkowanie Łukasza Brozia z prawej strony boiska na bramkę po strzale głową zamienił Damian Gąska.

Jeszcze przed przerwą wrocławianie podwyższyli prowadzenie. Słupki po obu stronach boiska sprzyjały piłkarzom Śląska. Po uderzeniu Macieja Pałaszewskiego futbolówka najpierw odbiła się od jednego z nich, a następnie od interweniującego Mateusza Oszmańca. To właśnie bramkarzowi gospodarzy przypisano samobójcze trafienie.

– W głupich sytuacjach straciliśmy piłkę, a Śląsk skrzętnie to wykorzystał. W drugiej połowie chcemy zdobyć co najmniej dwa gole, aby doprowadzić do dogrywki – zapowiadał w przerwie Letniowski. Pomocnik Bytovii nie rzucał słów na wiatr, ponieważ już kilka minut po wznowieniu gry jego zespół mógł zmniejszyć stratę do WKS-u. Futbolówka po niefrasobliwym podaniu Tarasovsa została przejęta przez podopiecznych Adriana Stawskiego, których ofiarną interwencją zatrzymał Wojciech Golla.

Przez ostatni kwadrans zespół z Dolnego Śląska musiał radzić sobie bez Tarasovsa, który obejrzał czerwoną kartkę. Obrońca wrocławian nieprzepisowo zatrzymywał wybiegającego na czystą pozycję Gracjana Jarocha.

Niedługo po zejściu z murawy Łotysza wynik spotkania ustalił Gąska, który zapisał na swoim koncie drugiego gola. 21-latek dopadł do źle wybitej piłki przez obrońców gospodarzy i huknął z ok. 20 metrów.

1/16 finału Pucharu Polski: Bytovia Bytów - Śląsk Wrocław 0:3 (0:2)

Bramki: Gąska 37 i 82, Oszmaniec 43 s.

Czerwona kartka: Tarasovs 75.

Bytovia: Oszmaniec – Kuzdra, Dampc, Wróbel, Witkowski – Wolski (73. Chodyna), Duda (46. Kuzimski) – Hebel (60. Burkhardt), Letniowski, Jakóbowski – Jaroch.

Śląsk: Wrąbel – Broź, Tarasovs, Golla, Cholewiak – Augusto, Pałaszewski – Pich (78. Celeban), Gąska, Ahmadzadeh (58. Radecki) – Piech (77. Robak).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska