Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Psy i koty panicznie boją się burzy. Zadbajmy o nie

Piotr Bera
.
. Andrzej Wisniewski / Polskapresse
Częste i gwałtowne burze, jakie przechodzą ostatnio nad Wrocławiem, dokuczają nie tylko ludziom. Boją się przede wszystkim psy i koty.

- W czasie sezonu burzowego mam pełne ręce roboty. Do mojego gabinetu przychodzi sporo właścicieli roztrzęsionych psów i kotów - mówi lek. wet. Maciej Szpak z gabinetu weterynaryjnego z ul. Koziej we Wrocławiu.

Ten scenariusz podczas burzy zna chyba każdy właściciel czworonoga. Pies lub kot zaczyna drżeć i chować się po kątach. Szuka odosobnienia w łazience lub najciemniejszym kącie mieszkania. Burza dla naszych pupili może być naprawdę ciężkim przeżyciem.

- Psy i koty boją się efektów dźwiękowych i świetlnych, które towarzyszą burzy. Odczuwają lęk i zdenerwowanie. Dlatego podkulają ogon i chowają się po kątach w poszukiwaniu schronienia. W ekstremalnych przypadkach mogą oddawać mocz lub kał lub zderzać się z przedmiotami np. nogą od stołu. Zdarza się, że dochodzi do samookaleczanie, gdy zwierzę przedziera się przez ogrodzenie i nie reaguje na komendy. Psy mogą się nawet zgubić. Natomiast koty najczęściej głośno miauczą- tłumaczy Maciej Szpak.

Pracownicy schronisk dla zwierząt potwierdzają, że w sezonie burzowym mają sporo pracy. Więcej psów błąka się po ulicach w poszukiwaniu schronienia lub zgubionego właściciela.

- W ostatnich dniach trafia do nas coraz więcej zwierząt, co może być związane z nasilającymi się burzami. Dlatego apelujemy do właścicieli: nie wychodźcie podczas burzy na spacer, a jeśli musicie, to tylko na chwilę i koniecznie ze smyczą. Spłoszone zwierzę może doznać szoku i zerwać się z dużą siłą - wyjaśnia Aleksandra Cukier ze schroniska przy ul. Ślazowej we Wrocławiu.

Zwierzęta na wyładowania atmosferyczne mogą reagować mniej lub bardziej emocjonalnie bez względu na wielkość. Równie mocno jak york może bać się dorosły bernardyn. Pamiętajmy, że poddenerwowane psy czy koty szukają schronienia i należy im to umożliwić. Możemy otwierać drzwi do łazienki lub jeśli tego życzy sobie nasz pupil - uspokajać go głaskaniem i odwracaniem uwagi. W żadnym wypadku nie powinniśmy panikować, bo zwierzę wyczuje nasze negatywne emocje.

- W czasie sezonu burzowego mam pełne ręce roboty. Do mojego gabinetu przychodzi sporo właścicieli roztrzęsionych psów i kotów. Jeśli widzimy, że nasz pupil nie dochodzi do siebie, to warto porozmawiać z weterynarzem na temat leków uspokajających. Można je kupić za kilkanaście, kilkadziesiąt złotych - dodaje dr Szpak.

Weterynarze podkreślają, że przewlekły stres wpływa destrukcyjnie nie tylko na organizm człowieka. Narażone są szczególnie te zwierzęta, które mają niewydolność serca lub padaczkę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska