Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przyszedł do sądu a tu... przeprowadzaka. Sąd czy InPost - kto nie zawiadomił o odwołaniu rozpraw?

Marcin Rybak
Marcin Rybak
Pan Wojciech w sądowym sekretariacie spotkał więcej osób, które niepotrzebnie przyszły do sądu, bo ich rozprawy także odwołano
Pan Wojciech w sądowym sekretariacie spotkał więcej osób, które niepotrzebnie przyszły do sądu, bo ich rozprawy także odwołano
Pan Wojciech dostał wezwanie do sądu na rozprawę, której jest stroną. Miała być 1 grudnia. Gdy przyszedł okazało się, że rozprawę odwołano, bo sąd się przeprowadza z gmachu na Poznańskiej do budynku przy Podwalu. - Nie zawiadomili mnie o odwołaniu rozprawy. Takich osób jak ja spotkałem w sądzie więcej - skarży się nasz Czytelnik. We wrocławskim sądzie przekonują jednak, że zawiadomienia o odwołanych rozprawach zostały wysłane do wszystkich. Zawinił doręczyciel?

Pan Wojciech w sądowym sekretariacie spotkał - jak mówi - więcej osób, które niepotrzebnie przyszły do sądu, bo ich rozprawy także odwołano. Akurat na początku grudnia część sądu Wrocław Śródmieście przeprowadzała się z budynków przy Poznańskiej do gmachu na Podwalu. Do pomieszczeń opuszczonych przez wydziały Sądu Rejonowego Fabryczna, który z kolei przeniósł się do nowego gmachu na ulicy Muzealnej.

Rzecznik prasowy Sądu Okręgowego - sędzia Marek Poteralski, zapewnia, że każdy kto miał zjawić się na rozprawie na Poznańskiej w czasie przeprowadzki został powiadomiony o odwołaniu i o zmianie terminu. Być może zawiódł doręczyciel albo ktoś nie odebrał awizowanej przesyłki.

Ale nasz Czytelnik jest pewien, że żądnej przesyłki ani awiza - sygnalizującego, że jest przesyłka do odebrania - nie otrzymał. Sprawdziliśmy. W sądowych dokumentach jest informacja z firmy InPost, dostarczającej sądowe przesyłki. Wynika z niej, że awizo - z informacją o zawiadomieniu z sądu - wrzucono do skrzynki 20 i 30 listopada. Za drugim razem dzień przed zaplanowanym na 1 grudnia terminem rozprawy.

- Nic nie było, żadnego zawiadomienia z InPostu - upiera się pan Wojciech. Rzecznik firmy pocztowej Wojciech Kądziołka zapowiedział zbadanie sprawy. - Każdy nasz doręczyciel jest wyposażony w GPS. Możemy więc dokładnie zbadać, czy konkretnego dnia o konkretnej godzinie był, czy nie był we wskazanym miejscu. - Każdy kto uważa, że nie dostał przesyłki, awiza czy ma jakąkolwiek reklamację może zgłosić to na naszą infolinię. Mamy możliwość wyjaśnienia sprawy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska