Z danych firmy wynika, że w zeszłym roku zwiększone natężenie ruchu można było już zauważyć w ostatnich dniach września. Im bliżej roku akademickiego, tym na ulicach było tłoczniej. A w tygodniu inauguracji żaków, miasta uniwersyteckie stanęły w korkach.
Najgorzej było w Łodzi - tam auta zwolniły o 30 proc. We Wrocławiu, według wyliczeń, jechaliśmy wolniej o 16 proc.
– Nawet niewielkie zwiększenie liczby samochodów powyżej standardowej wielkości może owocować wyraźnym zmniejszeniem prędkości jazdy i utrudnieniami na drodze. W tym roku również musimy liczyć się z solidnym zwolnieniem na drogach, choć oczywiście to, jak sytuacja będzie wyglądała w konkretnych miastach, zależy także od takich czynników jak np. aktualnie prowadzone remonty. Jak zwykle w takich okresach wydłuży się także sam szczyt komunikacyjny – tłumaczy Adam Bąkowski, Prezes Zarządu NaviExpert.
Ale nie trzeba być ekspertem, żeby przewidywać, że Wrocław może stanąć w większych korkach niż rok temu. Urzędnicy chcą, aby w listopadzie ruszył długo oczekiwany remont ul. Curie-Skłodowskiej. Nie wiadomo jeszcze, jaka będzie organizacja ruchu, ale ulicą na pewno nie będą jeździć tramwaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?