Na miejsce wysłano dwa wozy gaśnicze i pogotowie, gdyż zgłaszający informował, że zdarzenie wygląda jak wypadek drogowy: samochód uderzył w bramę wjazdową do posesji i nie wiadomo jest, czy w jego wnętrzu nie ma uwięzionych ludzi.
Po ugaszeniu pojazdu okazało się na szczęście, że w środku nikogo nie było.
Wyrwany ze snu właściciel zaparkowanego przed jego domem fiata podejrzewa, że pojazd mógł zostać podpalony. Domyśla się nawet, kto mógł to zrobić. Samochód podczas pożaru stał kilka metrów dalej od miejsca, gdzie został wieczorem zaparkowany.
Sprawę wyjaśni policja.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?