Damian Szwedo z Sikorzyc (gm. Kąty Wrocławskie) miał 20 lat, gdy piła tarczowa obcięła mu rękę. Po prawie ośmiu latach lekarze ze szpitala w Trzebnicy przyszyli mu nową kończynę. To był drugi przeszczep ręki w Polsce. Udany. Nowa ręka spisywała się świetnie. Pan Damian wrócił nawet do pracy. Przypuszcza, że przeciążenia to powód kłopotów, które pojawiły się niedawno. Jego organizm zaczął odrzucać przeszczep, niszczyć kończynę, jak mówią lekarze, w sposób bardzo nietypowy. Panu Damianowi nie pomagają żadne leki.
- Żeby ratować tę rękę, zastosowaliśmy eksperymentalną terapię o nazwie fotofereza - mówi dr Dorota Kamińska z Kliniki Nefrologii i Medycyny Transplantacyjnej Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu. - Jest to cykl leczenia, w którym naświetlamy krew pacjenta promieniowaniem UV. Pobieramy krew od pacjenta, oddzielamy krwinki białe od reszty krwi i poddajemy je działaniu promieniowania ultrafioletowego w urządzeniu przypominającym małe solarium.
Jak wyjaśnia lekarka, po cyklu zabiegów krwinki białe, które odpowiadają za odporność, są mniej zdolne do reakcji chemicznych, dzięki czemu organizm przestaje walczyć z przeszczepem.
Pacjent miał już kilka zabiegów, w sumie będzie ich 12. Widać poprawę, ręka jest mniej spuchnięta i czerwona, staje się bardziej sprawna.
Dr Kamińska dodaje, że USK jest jedynym ośrodkiem w Polsce, który jest w stanie zastosować tę metodę u pacjentów po przeszczepach narządowych. Leczeni byli tu już ludzie m.in. po transplantacji nerki i płuca. W niektórych szpitalach w Polsce stosuje się fotoferezę u pacjentów po przeszczepach szpiku.
Damian Szwedo nie wyobraża sobie, by miał znów stracić rękę. - Nie ma takiej opcji. Długo o nią walczyłem i nadal będę walczył - mówi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?