Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przerwę na papierosa trzeba odpracować

Małgorzata Motor [email protected]
Archiwum
Jedna pensja w roku jest za palenie papierosów, nie za pracę, mówi Tomasz Starzyk z Bisnode D&B Polska.

- Zgodnie z nowymi przepisami przerwa na papierosa to prywatne wyjście w godzinach pracy. A takie trzeba odpracować. Urząd Marszałkowski w Warszawie postanowił skorzystać z tego prawa. To dobre rozwiązanie?

- Podobna debata toczyła się, kiedy wprowadzano zakaz palenia papierosów w pubach, klubach i restauracjach. Dziś z perspektywy czasu nawet palacze przyznają, że to posunięcie było właściwe. Sami palą mniej, a i kultura oraz komfort rozmowy znacznie się poprawiły. Urząd Marszałkowski w Warszawie postąpił słusznie, nakazując palaczom odpracowywać czas, za który mają płacony, a który spędzają poza stanowiskiem pracy.

- Palacze to aż tak poważny problem dla pracodawców?

- W czasie 8 godzin pracy, jeśli palacz robi 5, 6 przerw na dymka średnio po 10 minut, to pracuje o godzinę mniej od pozostałych. W skali tygodnia daje nam to pół dnia wolnego. W miesiącu dodatkowe 2,5 dnia wolnego od pracy. Rocznie aż 30 dni. A to już jest dodatkowy, pełnopłatny urlop w pełnym wymiarze godzin. Idąc dalej, palacz tytoniu, z dwunastu miesięcy w roku pracuje tylko jedenaście. Czyli miesiąc krócej.

- Czy po tego rodzaju bat na palaczy mogą teraz sięgnąć inni pracodawcy?

- Z punktu widzenia pracodawcy takie rozwiązanie może okazać się kuszące. Pracodawca płaci przecież jedną pensję w skali roku nie za pracą a za palenie tytoniu. Nie sądzę jednak, żeby to rozwiązanie przełożyło się lawinowo na innych pracodawców. Choć z całą pewnością kilku może wprowadzić takie rozwiązanie lub przynajmniej się nad tym zastanowić.

- Skąd nagle taka nagonka na palaczy?

- Wydaje się, że jeszcze 10, 20 czy 50 lat temu palenie tytoniu było bardziej tolerowane. Nie tylko w firmach, ale i społecznie. Palili niemal wszyscy. W pracy, domu, środkach komunikacji miejskiej, knajpach, dworach, przystankach autobusowych. Dziś palić właściwie można tylko w domu, a w miejscach publicznych - w wyznaczonych miejscach. Poza tym, palacze stanowią w tej chwili mniejszość. Panuje moda na zdrowy tryb życia. Palenie stało się wręcz czymś wstydliwym.

- Standardem jest już pytanie o palenie papierosów podczas rozmowy kwalifikacyjnej o pracę...

- Zgadza się. To stanowi tylko dowód na to, że pracodawcy rzeczywiście dostrzegli ten problem. Palenie tytoniu może okazać się czynnikiem dyskwalifikującym.
 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Przerwę na papierosa trzeba odpracować - Nowiny

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska