Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przepełnione pociągi Kolei Dolnośląskich. Nadzieją nowe składy, które wyjadą na tory w połowie wakacji

Nadia Szagdaj
Nadia Szagdaj
Pasażerowie mają czasem wrażenie, że większe pociągi kierowane są na trasy o niższej frekwencji. Jest to jednak spowodowane obiegami taboru - tłumaczy Bartłomiej Rodak.
Pasażerowie mają czasem wrażenie, że większe pociągi kierowane są na trasy o niższej frekwencji. Jest to jednak spowodowane obiegami taboru - tłumaczy Bartłomiej Rodak. Piotr Krzyżanowski/Polska Press Grupa
Koleje Dolnośląskie na razie nie zwiększą ilości składów ani nie wydłużą o kolejne wagony przeludnionych pociągów. - Ilość dostępnego taboru KD nie pozwala obecnie na zwiększenie zestawień pociągów - potwierdza biuro prasowe spółki ale jednocześnie deklaruje. - Skierowanie bardziej pojemnych pojazdów do obsługi tras o wysokiej frekwencji możliwe będzie wraz z dostawą zakontraktowanego przez KD nowego taboru, czyli pojazdów elektrycznych Elf II.

O przeładowanych pociągach pisaliśmy już 22 maja, kiedy niezadowoleni pasażerowie zgłaszali nam przypadki tak przepełnionych składów, że nie byli w stanie do nich wsiąść. Wówczas Bartłomiej Rodak, rzecznik prasowy spółki zapewniał, że każdy poszkodowany w ten sposób pasażer ma prawo do ubiegania się do zwrotu pieniędzy za bilet, czy nawet kosztów umówionej wcześniej wizyty lekarskiej, na którą nie zdołał dojechać.

- Wybrać samochód - na to coraz częściej ponownie decydują się Dolnoślązacy. Kiedy jadę z Jeleniej Góry do Wrocławia, to chcę się tam dostać, a nie otrzymać zwrot niecałych 30zł - stwierdza w komentarzu na fanpage'u Gazety Wrocławskiej pan Mariusz.

Zapytaliśmy wówczas o możliwość zintensyfikowania kursów pociągów lub powiększenia samych składów. Dziś (31 maja) dzielimy się z naszymi Czytelnikami garścią nowych informacji.

Już wiemy, że KD nie ma możliwości zwiększenia ilości pociągów czy też powiększenia tych już kursujących. Realną szansą na poprawę sytuacji zaś są nowe pociągi elektryczne, które wkrótce wjadą na dolnośląskie tory.

Dowiedzieliśmy się także z czego wynika przeludnienie w pociągu kursującym na trasie do Adspachu w Czechach. - Pojazdy obsługujące tę relację muszą odpowiadać wymaganiom czeskiego zarządcy infrastruktury. Jako spółka posiadamy jedynie dwa takie pojazdy - SA134 - wyjaśnia rzecznik.

- Pociągi do Wałbrzycha i Legnicy powinny w szczycie jeździć co 30 minut, poza szczytem co godzinę. Tymczasem są dwugodzinne luki - pisze inny internauta, pan Wiesław.

Zastanawialiśmy się więc, czy nie da się dłuższych składów przerzucić na linie bardziej uczęszczane, a krótszych - na te mniej. - Pojemność taboru jest dostosowywana do notowanych "potoków pasażerskich", które podlegają okresowym pomiarom i analizie. Pasażerowie mają czasem wrażenie, że większe pociągi kierowane są na trasy o niższej frekwencji. Jest to jednak spowodowane obiegami taboru - tłumaczy Bartłomiej Rodak. - Przykładowo: w godzinach późnowieczornych odjeżdżają z Wrocławia pociągi obsługiwane pojazdami o wysokiej pojemności, aby rano obsłużyć większą ilość podróżnych jadących do miasta.

Nie zmienia to oczywiście faktu, że pociągi są przeładowane, a podróżnych przybywa. Nadzieją na zmniejszenie tłoku są jednak zakupione do obsługi najbardziej zatłoczonych tras Elfy II, pociągi w pełni elektryczne, mogące pomieścić 540 pasażerów na raz. 12 takich składów ma wjechać na dolnośląskie tory na przełomie lipca i sierpnia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska