Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przemycał w żołądku kokainę. Mógł umrzeć, teraz trafi do więzienia

Marcin Rybak
Piotr W., jadąc autostradą z kokainą w żołądku, ryzykował życiem swoim i swojej narzeczonej. Teraz 4 lata spędzi w więzieniu
Piotr W., jadąc autostradą z kokainą w żołądku, ryzykował życiem swoim i swojej narzeczonej. Teraz 4 lata spędzi w więzieniu fot. Dariusz Gdesz
Cztery lata więzienia za przemyt kokainy w żołądku. Taki wyrok usłyszał wczoraj wrocławianin Piotr W. Policjanci z Centralnego Biura Śledczego zatrzymali go w lipcu ubiegłego roku koło wrocławskiego Stadionu Miejskiego.

Piotr W. siedział za kierownicą czerwonego saaba. W żołądku miał 26 kapsułek, w których łącznie przewoził 255 gramów kokainy. Zdaniem sądu można byłoby z tego zrobić przeszło 2500 jednorazowych porcji narkotyku. Dodajmy, że gdyby w żołądku Piotra W. pękła choćby jedna kapsułka, mężczyzna natychmiast by umarł.

Narkotyk - jak wynika z ustaleń śledztwa i z tego, co mówił policjantom sam Piotr W. - pochodziły z Holandii. Mężczyzna kupił je w Amsterdamie, tam zażył i jechał samochodem jako kierowca z Holandii wprost do Wrocławia.

Nie wiedział, że o jego podróży wiedzieli policjanci z wrocławskiego CBŚ. Ich informacje były bardzo szczegółowe. Wiedzieli, ze narkotyki wiózł będzie kierowca czerwonego saaba. Znali numer rejestracyjny auta. Wiedzieli, że samochód wjedzie do Polski w nocy z 25 na 26 lipca 2013.

Obstawili więc dwa przejścia graniczne. Chwilę po północy na granicy w Olszynie pojawił się czerwony saab. Ale kierowca jechał tak szybko, że policjanci nie mogli go zatrzymać. Postanowili zrobić to wtedy, gdy kierowca zwolni. Było to możliwe dopiero we Wrocławiu. Po zjechaniu z autostradowej obwodnicy saab znalazł się na rondzie przy stadionie. Tu został zatrzymany. Na miejscu pasażera siedziała konkubina Piotra W.

Twierdził, że narkotyki były przeznaczone dla Adama D., ps. Kakao. To osoba znana przed laty w półświatku. Prokuratura oskarżyła Adama D., ale sąd go uniewinnił. Uznał, że nie ma dowodów na przestępstwo, a pomówienie Piotra W. jest bardzo niewiarygodne. Adam D. pożyczył pieniądze Piotrowi W., ale nie było dowodów, by wiedział, na co one mają być przeznaczone. Oskarżony został również Adrian M., mężczyzna, który miał pośredniczyć w załatwieniu pieniędzy dla Piotra W. M. przyznał się, że "mógł się domyślać", iż pieniądze są potrzebne na narkotyki. Sąd skazał go na dwa lata więzienia w zawieszeniu.

Piotr W. twierdził, że po narkotyki był tylko jeden raz. Ale sąd nie uwierzył. Ze śledztwa wynika, że w 2013 r. Piotr W. kilka razy na krótko bywał w Holandii. Sąd podejrzewa, że zawsze przywoził stamtąd narkotyki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska