Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przegrali wybory, ale dostaną grube tysiące na otarcie łez

Malwina Gadawa
Wojciech Murdzek przegrał wybory i stracił gażę prezydenta Świdnicy. Teraz przechodzi na dietę - radnego powiatu
Wojciech Murdzek przegrał wybory i stracił gażę prezydenta Świdnicy. Teraz przechodzi na dietę - radnego powiatu Dariusz Gdesz
Wysokie odprawy mogą osłodzić przegranym politykom gorycz porażki. Sprawdziliśmy, ile dostaną na pożegnanie niektórzy włodarze dolnośląskich gmin. W większości samorządów chodzi o dziesiątki tysięcy złotych.

Co ciekawe, to nie eksprezydenci największych miast na Dolnym Śląsku otrzymają największe kwoty na do widzenia. Rekordzistą w naszym zestawieniu jest Kazimierz Putyra, były już burmistrz Jelcza-Laskowic pod Wrocławiem. Gminą rządził przez osiem lat. Wybory przegrał ze swoim poprzednikiem - Bogdanem Szczęśniakiem. Putyra musi pożegnać się ze stanowiskiem, ale otrzyma ponad 71 tysięcy złotych. To na pewno pozwoli byłemu już burmistrzowi na spokojne poszukiwanie nowego zajęcia.

Skąd taka duża kwota? Samorządowcom, którzy tracą stanowisko, należy się trzymiesięczna odprawa. Kazimierz Putyra miesięcznie zarabiał ponad 11 tys. zł brutto. Potrojenie tej kwoty to jest już całkiem poważna suma. Ale Kazimierz Putyra dostanie o wiele więcej dlatego, że nie chodził na urlop. W jelczańskim urzędzie poinformowano nas, że były szef miał zaoszczędzonych aż 58 dni. Teraz urząd musi wypłacić mu za to ekwiwalent.

Nietrudno policzyć, że w przypadku Kazimierza Putyry to kwota w wysokości kolejnej trzymiesięcznej odprawy.

Zadowoleni ze swoich odpraw mogą być także byli prezydenci miast - Jan Zubowski w Głogowie i Wojciech Murdzek w Świdnicy. Ten pierwszy, żegnając się ze swoim stanowiskiem, dostanie w sumie ponad 55 tysięcy złotych, z czego ponad 35 tysięcy złotych to odprawa, a reszta to właśnie ekwiwalent za urlop.

Były prezydent Świdnicy na do widzenia dostanie podobną kwotę jak Jan Zubowski. Wojciech Murdzek samej odprawy otrzyma około 37 tysięcy złotych. Ponadto należy mu się ponad 15 tysięcy złotych za urlop, którego nie zdążył wybrać.

Odprawy dla samorządowców, którzy przegrali wybory, to jedno. Należy jednak pamiętać, że nowi szefowie zapewne zechcą wymienić zastępców prezydentów czy burmistrzów. Im również będzie należała się trzymiesięczna odprawa i ekwiwalent za niewykorzystany urlop.


Drogie pożegnania z samorządowcami – CZYTAJ NA NASTĘPNEJ STRONIE

Pieniądze na do widzenia zapewne pozwolą politykom na spokojnie myślenie o nowych planach zawodowych, bo wielu z nich porażki się po prostu nie spodziewało. W Oleśnicy zaskakująco przegrał Jan Bronś. Niektórym wydawało się, że funkcję burmistrza będzie pełnił "dożywotnio".

Jan Bronś, żegnając się z oleśnickim urzędem miasta, otrzyma ponad 53 tysiące złotych. A z tego zdecydowana większość - 36 tys. zł - to odprawa. Reszta to ekwiwalent za niewykorzystany urlop. Sławomir Błażewski, były burmistrz Obornik Śląskich, otrzyma na do widzenia ponad 31,6 tys. zł, z czego 3648 zł to pieniądze, które należą się Błażewskiemu za niewykorzystany urlop.

Z kolei burmistrz Franciszek Październik z Oławy wyborów samorządowych nie przegrał. Sam powiedział: koniec. Nie chciał już być burmistrzem i wolał odpocząć. Ale z polityki całkiem nie rezygnuje. Październik został powiatowym radnym. Oławskiemu magistratowi szefował przez trzy kadencje. Wcześniej był wiceburmistrzem miasta. Na do widzenia dostanie 36 990 zł. Burmistrz Październik nie wykorzystał 15 dni urlopu wypoczynkowego (za to należy mu się dodatkowe 8878 zł).

W kłodzkim urzędzie jeszcze nie policzyli wysokości odprawy dla Bogusława Szpytmy, który przegrał z Michałem Piszko. Usłyszeliśmy, że pewnie były burmistrz otrzyma ok. 30 tys. zł. Urząd będzie musiał mu także zapłacić za 9 dni urlopu.

Takiego problemu za to nie będzie w Urzędzie Gminy w Czernicy. Stefan Dębski, podobnie jak Franciszek Październik postanowił przejść na emeryturę. Podwrocławską gminą rządził od 1994 roku. Urząd wypłaci mu około 33 tys. zł odprawy.

Dębski, jako jedyny ze wszystkich samorządowców, których "wzięliśmy pod lupę", wykorzystał cały urlop. - Stefan Dębski już dawno wiedział, że odchodzi. Dlatego wykorzystywał wolne dni na bieżąco. Nie chciał kumulować urlopu i narażać budżetu gminy na dodatkowe wydatki - tłumaczy Marian Zaraś, sekretarz gminy Czernica.

Nie we wszystkich urzędach, w których pytaliśmy o odprawę, otrzymaliśmy informacje. W Miliczu usłyszeliśmy, że osobą odpowiedzialną za udzielanie informacji i rzecznikiem urzędu jest... sam burmistrz. Jeszcze ten sam, który przegrał wybory i za chwilę oficjalnie przestanie pełnić tę funkcję. Tylko on nam mógł podać informacje o odprawie, jaką otrzyma. Ale Paweł Wybierała był dla nas nieuchwytny.

Z liczeniem odprawy nie śpieszą się także w Karpaczu. Od sekretarz, Joanny Kopały usłyszeliśmy, że odprawa będzie policzona za tydzień, bo na razie "nie ma takiej potrzeby i nie śpieszy się".

Na Dolnym Śląsku wybieraliśmy łącznie 169 wójtów, burmistrzów i prezydentów miast spośród 637 kandydatów zgłoszonych przez 503 komitety wyborcze. W 10 gminach i miastach zarejestrowano tylko jednego kandydata.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Przegrali wybory, ale dostaną grube tysiące na otarcie łez - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska