Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przedszkola zamknięte. Miasto ich nie otworzy. Kurator: Bo niby jak?

Kinga Mierzwiak
Kinga Mierzwiak
Strajk nauczycieli we Wrocławiu
Strajk nauczycieli we Wrocławiu Pawel Relikowski / Polska Press
Niemal wszystkie wrocławskie przedszkola zostały zamknięte z powodu strajku. O ile w podstawówkach najmłodsze dzieci mają zapewnioną opiekę w świetlicach, o tyle przedszkola są zamknięte na głucho i dzieci nie mają do nich wstępu. W takiej sytuacji opiekę dzieciom ma obowiązek zapewnić miasto. Ale urzędnicy z ratusza chowają głowę w piasek. - Strajk, to strajk - obwieszcza odpowiedzialna za oświatę wiceprezydent Wrocławia.

Zobacz też: Egzamin gimnazjalny dopiero w czerwcu?

Według danych wrocławskiego Urzędu Miejskiego, spośród 108 przedszkoli we Wrocławiu strajkuje 89. Według Mai Wysockiej z ratusza, choć formalnie trwa w nich strajk, dyrektor może zaopiekować się grupą 25 dzieci. Rzeczywistość wygląda jednak inaczej niż widzą to w ratuszu. Sprawdziliśmy - choćby w Przedszkolu nr 27 przy ul. Dembowskiego, Przedszkolu nr 104 przy ul. Niedźwiedziej czy Przedszkolu 102 przy ul. Litomskiej. Nie przyjmują one pod opiekę żadnych dzieci.

Zgodnie z przepisami, w takiej sytuacji to miasto powinno znaleźć rozwiązanie.
- Miasto nie może otworzyć przedszkoli, w których trwa strajk. Zależy to od nauczycieli. Przedszkola zostaną otwarte wtedy, kiedy strajk się skończy. Nie możemy zrobić nic, żeby otworzyć przedszkole - mówi wiceprezydent Renata Granowska. I sugeruje, by rodzice zawieźli dzieci na przykład na zajęcia kulturalne w jednej z miejskich placówek.

Tyle że w takiej sytuacji to miasto ma obowiązek zapewnić opiekę dzieciom. Tak twierdzi ministerstwo edukacji. - Nawet jeśli dyrektor zawiadomi rodziców o planowanym strajku, zarówno on, jak i organ prowadzący przedszkole (czyli gmina - przyp. red.) mają obowiązek zapewnienia bezpiecznych warunków pobytu dzieci w placówkach. Nie ma mowy o tym, aby dziecko w takiej sytuacji nie zostało przyjęte do placówki - informuje ministerstwo. I powołuje się na konkretne zapisy w ustawie Prawo oświatowej i Karcie Nauczyciela.

- Zupełną rację ma ministerstwo. Tak właśnie mówi podstawa formalno-prawna - przyznaje dolnośląski kurator oświaty Roman Kowalczyk. - Ale co ma zrobić dyrektor przedszkola, kiedy w placówce jest sam, a pod opieką miałby setkę dzieci? W takiej sytuacji organ prowadzący, czyli miasto, biorąc pod uwagę rozporządzenie o BHP w szkole, może podjąć decyzję o zamknięciu przedszkola - tłumaczy Kowalczyk.

- Nauczyciele przystąpili do strajku, w związku z czym nie jesteśmy w stanie zapewnić bezpiecznych warunków pobytu dziecka w przedszkolu. Nie mamy kadry, więc przedszkole zostało zamknięte. U nas strajkuje cała obsada, jedna nauczycielka jest na zwolnieniu lekarskim - mówi Anna Puławska, dyrektor Przedszkola nr 102 przy ul. Litomskiej. - Sytuacja może się przeciągać, bo strajk jest bezterminowy. Jeżeli nauczyciele nie podejmą pracy, nie będziemy mogli przyjąć dzieci.

Zobacz też: Strajk nauczycieli we Wrocławiu na żywo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska