Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przedszkola czynne w wakacje? Do akcji wkracza wojewoda

Kinga Mierzwiak
Kinga Mierzwiak
Wbrew prawu prezydent Wrocławia Jacek Sutryk zdecydował, że przedszkola we Wrocławiu nie będą pełniły w tym roku wakacyjnych dyżurów. Decyzja zapadła przed kilkoma miesiącami. Teraz - po interwencji kuratora oświaty - miasto się z niej wycofuje. Niestety. Tylko w teorii. Do akcji wkracza wojewoda. Domaga się od prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka wyjaśnień i przypomina o obowiązujących przepisach.

Przypomnijmy. Dotąd każde przedszkole publiczne we Wrocławiu miało miesięczną przerwę wakacyjną, jednak dzieci mogły w tym czasie skorzystać z gościny sąsiedniego, pracującego przedszkola. Żaden mały wrocławianin nie zostawał więc bez opieki.

Prezydent Jacek Sutryk podjął jednak decyzję o likwidacji przedszkoli dyżurnych. - Tak zdecydowano na kolegium prezydenckim. Wszystko przez brak nauczycieli. Przedszkola w czasie wakacji mają bardzo dużo dzieci, ale nie ma się nimi kto opiekować, mamy braki w kadrze - mówiła wtedy Renata Bytnar, dyrektor Przedszkola nr 35 przy ul. Pułaskiego. - Nie widzę w tym problemu. Jeżeli przedszkole ma być zamknięte przez miesiąc, to rodzic musi zaplanować sobie na ten czas urlop. Każdy ma przecież 26 dni urlopu. Ta decyzja to ukłon w stronę nauczycieli i cieszę się, że wreszcie prezydent miasta wychodzi nam naprzeciw - komentował Grzegorz Kempa, dyrektor Przedszkola nr 2 przy ul. Walerego Sławka.

Tyle, że decyzja ta była łamaniem prawa. Nie mieli co do tego wątpliwości ani kurator oświaty Roman Kowalczyk, ani ministerstwo edukacji. - Obowiązuje zasada, że przedszkole funkcjonuje przez cały rok szkolny - podkreślała Justyna Sadlak z Ministerstwa Edukacji Narodowej. - Oznacza, to, że przerwy w jego pracy mogą wynikać np. z konieczności przeprowadzenia prac remontowych, właściwego wykorzystania bazy przez organ prowadzący, np. w sytuacji, gdy zainteresowanie opieką przedszkolną jest mniejsze. Wówczas jednak organizuje się dyżury w wybranych przedszkolach - dodawała.

Po interwencji kuratora miasto złagodziło nieco ton. Jarosław Delewski, dyrektorem departament edukacji w ratuszu zapewnia nas dziś, że w czasie wakacji dzieci nie zostaną bez opieki. Tyle że niekoniecznie będzie to opieka w przedszkolu najbliżej tego do którego nasze dziecko uczęszcza na co dzień.

- Około 80 proc. dzieci w czasie wakacji pozostaje w placówkach. Wyznaczenie jednego, najbliższego przedszkola zastępczego jest niemożliwe, bo tam jest tylko 20 proc. wolnych miejsc, a to nie wystarcza - mówi Jarosław Delewski. - Najbliższe przedszkole nie będzie formalnie przedszkolem zastępczym, ale to nie oznacza, że rodzic pozostanie bez możliwości zapewnienia opieki dziecku w innym miejscu. Właśnie dlatego powołaliśmy koordynatorów, którzy będą zbierali informacje o wolnych miejscach przedszkolnych w mieście, a dyrektorzy będą mogli wskazać nie tylko najbliższą placówkę, ale także inną, która zapewni opiekę. Dzieci będą objęte opieką zgodnie z przepisami prawa i zgodnie z możliwościami przedszkoli. - Sieć przedszkoli jest na tyle gęsta, że nawet jeśli to nie będzie najbliższe przedszkole, to najprawdopodobniej będzie to przedszkole w okolicy, w bliskim sąsiedztwie lub w rejonie wybranym przez rodziców. Do tego projektu zaprosimy też przedszkola publiczne prowadzone przez inne organy, co zwiększy liczbę możliwości - mówi Jarosław Delewski. - Tego nie było w poprzednim systemie.

Tyle teorii. A jak to działa w praktyce? Sprawdziliśmy, co od dyrektorów przedszkoli słyszą rodzice pytający ich o wakacyjną opiekę.

- Zapewnimy miejsce w przedszkolu, ale to może być przedszkole na drugim końcu miasta - uprzedzają nas w Przedszkolu nr 1 Planeta Uśmiechu przy al. Kasprowicza. - Nasze przedszkole będzie zamknięte w lipcu. Jeżeli takiej opieki państwo dla dziecka potrzebują, to trzeba złożyć wniosek - mówią w Przedszkolu nr 10 na Starogajowej.

Przedszkole nr 30 przy placu Muzealnym przerwę wakacyjną planuje na sierpień. - To decyzja departamentu edukacji, a my musimy się do niej dostosować. Nie wiemy, czy na pewno będziemy mieć miejsce w innym przedszkolu - mówią w sekretariacie Przedszkola nr 30.

W Przedszkolu nr 93 przy ul. Grochowej mówią za to, że miejsce znajdzie się tylko "wyjątkowych, bardzo uzasadnionych przypadkach". W Przedszkolu nr 27 przy ul. Dembowskiego rodzice już usłyszeli na zebraniach, że miejsca w przedszkolach zastępczych na wakacjach nie będzie. Podobnie jest w Przedszkolu nr 2 przy Walarego Sławka. W Przedszkolu nr 117 przy Fiołkowej decyzję o przyznaniu lub nie miejsca na wakacje ma podejmować dyrektor. Tu również rodzice słyszą, że będzie to możliwe "w uzasadnionych sytuacjach".

Co to są uzasadnione sytuacje? - Matka, która mówi, że idzie na macierzyński i nie da sobie rady z dwójką dzieci, to nie jest dla mnie uzasadniona sytuacja. Ale ojciec, który nie dostał urlopu, już tak - mówią w przedszkolu.

- My nie zmieniamy swojego stanowiska. Przesłaliśmy do urzędu miejskiego interpretację ministerstwa i liczymy, że miasto będzie przestrzegać prawa. Jeżeli pojawią się kolejne doniesienia, że miasto pozostaje przy swoim według mnie błędnym stanowisku, to będziemy zastanawiać się, co dalej - mówi portalowi GazetaWroclawska.pl kurator oświaty Roman Kowalczyk.

- Jeżeli nie będzie pracowników w przedszkolach, nie będziemy w stanie zapewnić dzieciom opieki. Gdyby pracownicy przedszkoli nie mieli urlopów, łamalibyśmy prawa pracownicze. Każde dziecko też ma prawo do wypoczynku w czasie wakacji - odpowiada tymczasem dyrektor Jarosław Delewski.

Do akcji zamierza za to wkroczyć wojewoda Jarosław Obremski. "Wojewoda Dolnośląski popiera stanowisko zajęte w przedmiotowej sprawie przez Dolnośląskiego Kuratora Oświaty oraz Ministerstwo Edukacji Narodowej" - czytamy w komunikacie Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego. "W okresie wakacji, jak słusznie zauważa MEN, gmina ma obowiązek zapewnić opiekę wszystkim tym dzieciom, których rodzice zgłoszą taką potrzebę" - podkreśla urząd. Wojewoda nie może jednak zmusić prezydenta do otwarcia przedszkoli. "Działania podejmowane przez gminę w tym zakresie należą do sfery wykonywania obowiązujących przepisów prawa, a tym samy nie mieszczą się w zakresie sprawowanego przez wojewodę nadzoru nad działalnością samorządu terytorialnego" - tłumaczą w urzędzie wojewódzkim. "Niemniej jednak, Wojewoda Dolnośląski wystąpi do Prezydenta Wrocławia z pismem zwracającym uwagę na obowiązujące przepisy prawa wraz z wnioskiem o szczegółowe wyjaśnienie przedmiotowej sprawy" - dodają urzędnicy wojewody.

ZOBACZ

Zobacz także

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska