Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przedmieście Oławskie kosztem Nadodrza? Mieszkańcy przyszli do Dutkiewicza [ZDJĘCIA]

Błażej Organisty
Mieszkańcy Nadodrza protestują. Przyszli do prezydenta Rafała Dutkiewicza
Mieszkańcy Nadodrza protestują. Przyszli do prezydenta Rafała Dutkiewicza Pawel Relikowski / Polska Press
Miasto od kilku lat odnawia i rozwija Nadodrze, angażując się w remonty kamienic, modernizację podwórek, działania kulturowe. Mieszkańcy obawiają się jednak, że dobre dni dobiegają końca, a miasto otoczy opieką wyłącznie Przedmieście Oławskie. W środę byli u Rafała Dutkiewicza i radnych miejskich z petycją. Zebrali ponad 600 podpisów. Z drugiej strony są zapewnienia, że o Nadodrzu nikt nie zapomni.

Spółka Wrocławska Rewitalizacja (WR) i miasto przymierzają się do stworzenia gminnego programu rewitalizacji. Jednym z pierwszych kroków do jego opracowania jest wskazanie i wyznaczenie nowego obszaru, który jest najbardziej zdegradowany i wymagający remontów czy modernizacji. Granice wyznaczą radni miejscy. Projekt uchwały, przygotowany przez WR, już jest. Przez ostatni miesiąc był konsultowany z mieszkańcami. Najbardziej nie przypadł do gustu wrocławianom z Nadodrza, których trzyosobowa reprezentacja stawiła się w środę u radnych i prezydenta z petycją podpisaną przez 615 osób.

– Nadorze straci status obszaru rewitalizowanego. Takim obszarem miasto wyznacza wyłącznie Przedmieście Oławskie – martwi się Iza Duchnowska. – A w obszarze, który zgodnie z przepisami może obejmować do 20 procent terenu miasta, zmieszczą się także inne osiedla: Ołbin, Kleczków, plac Grunwaldzki i Przedmieście Świdnickie.

Wprawdzie na Nadodrzu przez ostatnie lata miasto wyremontowało ponad sto kamienic, zagospodarowało podwórka o łącznej powierzchni 7 hektarów i znalazło miejsce dla centów kulturowych, to mieszkańcy uważają, że potrzeby są większe. I że często nie chodzi o Bóg wie co.

– W mojej gminnej kamienicy przy Chrobrego przecieka elewacja, okna, jest wilgoć, toalety są w opłakanym stanie – żali się Jolanta Mikulska, która na Nadodrzu mieszka od urodzenia.

Wrocławianie mówią, że remonty remontami; wszak rewitalizacja to także poprawa wskaźników społecznych. W petycji piszą, że Nadodrze wciąż jest w czołówce osiedli o największym bezrobociu, najgłębszym ubóstwie czy największej liczbie przestępstw.

Są przekonani, że miasto zamierza opuścić Nadodrze, ponieważ chce stworzyć osiedle na pokaz z Przedmieścia Oławskiego. Tymczasem Grażyna Adamczyk-Arns, prezes WR, widzi to nieco inaczej.

– Wyszło nam z diagnozy, że należałoby skoncentrować działania na obszarze, który jest w gorszej sytuacji – tłumaczy, dodając, że klamka jeszcze nie zapadła, trzeba przeanalizować wnioski z zakończonych konsultacji i że ostateczną decyzję podejmą radni.

Uspokaja przy tym wrocławian z Nadodrza:
– Nie ma mowy o zakończeniu działań. Są i będą kontynuowane, niezależnie od decyzji radnych w sprawie granic obszaru zdegradowanego i rewitalizowanego.

Prezes przypomina, że są przecież inne programy: Lokalny Program Rewitalizacji, jest program KAWKA czy program termomodernizacji. Choćby w ramach pierwszego miasto w najbliższym roku zagospodaruje 2 kolejne podwórka i dołoży 5,6 mln zł do remontu 21 kamienic wspólnotowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska