419 osób to młodzież z rocznika 1998. Reszta to starsze roczniki, które z różnych powodów nie stawiły się na komisji przed rokiem. Komisje rozpoczynają się 13 marca. - Nawet w przypadku przyznania kategorii A, taka osoba po dwóch tygodniach przenoszona jest do rezerwy. Musi jednak pamiętać o tym, że to nie następuje automatycznie i aby załatwić wszelkie formalności, po upływie tego czasu trzeba stawić się w WKU - zaznacza podpułkownik Piotr Mielniczuk, Wojskowy Komendant Uzupełnień w Głogowie.
Warto pamiętać, że oprócz dowodu osobistego, na komisję zabrać trzeba też zdjęcie legitymacyjne do książeczki wojskowej.
Uchylanie się od stawienia na komisji nie jest dobrym pomysłem. Grozi za to grzywna, a nawet ograniczenie wolności.
Choć służba nie jest obowiązkowa, WKU stara się promować różne ścieżki wojskowej kariery. Wśród nich są szkolenia przygotowawcze, po których ukończeniu trafia się do Narodowych Sił Rezerwowych, z których można się starać o przyjęcie do służby zawodowej. To jednak nie wszystko. Dość popularne w naszym mieście jest staranie się o przyjęcie do szkół wojskowych.
- Osoby pragnące zdawać do takich placówek muszą dokumenty złożyć w szkole oraz WKU najpóźniej do 31 marca. Świadectwo maturalne dostarczy się dopiero podczas lipcowych egzaminów - mówi ppłk. Mielniczuk.
Przez cały ubiegły rok chęć kształcenia w szkołach wojskowych zgłosiło 59 osób. Po egzaminach dostało się jednak tylko 9. Jak zaznacza ppłk. Mielniczuk, chętnych do szkół oficerskich z roku na rok jest coraz więcej. Podobnie jak chętnych do samej służby wojskowej.
- Najczęściej wybieranymi kierunkami z Głogowa są 34. Brygada Kawalerii Pancernej w Żaganiu, 10. Brygada Kawalerii Pancernej w Świętoszowie oraz 23. Śląski Pułk Artylerii w Bolesławcu. Wysyłaliśmy również chętnych do marynarki wojennej - dodaje szef głogowskiego WKU.
Plutonowy Paweł Bombrych z Głogowa trafił do 10 BKPanc w Świętoszowie. Decyzji o podjęciu służby zawodowej nie żałuje. Obecnie jest dowódcą wozu dowodzenia. Jak to się stało, że postanowił zostać żołnierzem? - Może to zabrzmi bardzo popularnie, tak jak to powtarzają tysiące wojskowych: Ja też jako dziecko chciałem zostać żołnierzem. Z nutą zazdrości patrzyłem na starszych kolegów, chodzących w mundurach i już właśnie wtedy postanowiłem sobie, że kiedyś i ja taki założę. Pierwszym krokiem w tym kierunku było marzenie o chociażby symbolicznym guziku z Orłem, a taki otrzymałem w młodzieńczych latach od żołnierza, z którym zamieniłem parę słów przy okazji. Cała reszta jak lawina potoczyła się dalej sama i niedawno minęło już 15 lat odkąd rozpocząłem służbę - mówi plutonowy.
Paweł Bombrych dodaje, że lubi wyzwania, a gdy stawił się w WKU, rozmowa z komendantem była krótka. Spytał pana Pawła czy chce służyć w jednostce Sił Szybkiego Reagowania, przy czym tajemniczo się uśmiechnął.
- Zaciekawiło mnie to, zgodziłem się i w taki sposób dowiedziałem się, że już stałem się żołnierzem 10 Brygady Kawalerii Pancernej. Jestem dumny, że stałem się częścią bogatej tradycji pancernej brygady i mogę kultywować dzieło znamienitych poprzedników - zapewnia P. Bombrych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?