Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przed nami wiele zadań

Artur Szałkowski
Paweł Skrzywanek
Paweł Skrzywanek

Z Pawłem Skrzywankiem, prezesem „Uzdrowisko Szczawno-Jedlina” S.A. rozmawia Artur Szałkowski

Za niespełna pięć miesięcy, dokładnie 28 czerwca miną cztery lata od objęcia przez Pana funkcji prezesa zarządu „Uzdrowisko Szczawno-Jedlina” S.A. To okres pełnej kadencji pełnionej obecnie przez prezydentów, burmistrzów i wójtów w samorządach. Jak Pan ocenia zatem swoją pierwszą kadencję na stanowisku prezesa uzdrowiska. Więcej było w tym czasie sukcesów, czy też borykania się z problemami, które narosły przez lata?
Nie chciałbym, aby praca moja i moich pracowników oceniana była tylko poprzez pryzmat sukcesów bądź porażek. Nie przyszedłem pracować w uzdrowisku dla spektakularnych akcji. Przyszedłem, aby ratować spółkę przed upadłością, ale jeżeli formułuje Pan pytanie w sensie problemów, to rzeczywiście nasza praca dotyczy głównie rozwiązywania istotnych dla przedsiębiorstwa kwestii, które tak, jak Pan wspomniał, narosły i nabrzmiały przez lata.

Po objęciu funkcji prezesa uzdrowiska Szczawno-Jedlina S.A. dokonał Pan analizy dokumentów spółki. Jej kondycja finansowa pozostawała wówczas daleka od oczekiwań właściciela, czyli Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego we Wrocławiu. Co zmieniło się w tej kwestii od połowy 2013 roku. Czy spółka zaczęła przynosić oczekiwane zyski i jak obecnie wygląda jej kondycja finansowa?
Obejmując funkcję prezesa zarządu nie miałem wpływu na strukturę przychodów Spółki w 2013 r., a przyjęty przez poprzedni Zarząd plan finansowy, w świetle wartości sfinalizowanych kontraktów z NFZ nie był możliwy do zrealizowania. Spółka zakończyła działalność za rok obrotowy 2013 stratą netto w wysokości 4.055.920,10 zł, ebitda na poziomie -1.640.877,00 zł. Wysokość zobowiązań wynosiła 13.193.106,63 zł, z tego długoterminowe 5.557.373,14 zł, a krótkoterminowe 7.635.733,49 zł. Spłacenie tych zobowiązań było jednym z kluczowych problemów Spółki. Nie byłoby to możliwe bez wsparcia Właściciela, czyli Województwa Dolnośląskiego.

Problemem było utrzymanie płynności spółki oraz terminowe spłacanie zobowiązań. Nie ulega wątpliwości, że udało nam się nie dopuścić do sytuacji, w której problemy ekonomiczne spółki dotknęłyby pracowników - terminowość wpłat nigdy nie została zagrożona. Rozwiązywanie problemów finansowych nigdy nie jest spektakularnym sukcesem, ale na pewno dzisiaj spółce nie grozi upadłość. Sukcesywna realizacja zakładanych kierunków rozwoju wpłynęła na zmniejszenie straty netto, za rok obrotowy 2016 prognozujemy stratę netto w wysokości ok. 2.000.000,00 zł, ebidta na poziomie ok. + 900.000,00 zł, zobowiązania długo i krótkoterminowe ok. 6.000.000 zł. Jednak należy pamiętać o tym, że na działalności podstawowej Spółka nadal ponosi stratę.

Na koniec 2016 roku spółka podpisała wieloletnie kontrakty z Narodowym Funduszem Zdrowia i Zakładem Ubezpieczeń Społecznych, które stanowią główne źródło przychodów. Niestety stawka za osobodzień pobytu kuracjusza obejmuje jedynie realizację świadczenia zdrowotnego (opieka medyczna, zabiegi, częściowa odpłatność za zakwaterowanie i wyżywienie), nie uwzględniając środków na konieczne inwestycje i remonty. Wysokość stawek od lat jest niedoszacowana i nie pokrywa rzeczywistych kosztów realizacji usługi.

Konieczność prowadzenia corocznych negocjacji, dotyczących ilości świadczeń i wysokości stawek utrudnia spółce racjonalne planowanie, realizację długofalowych strategii rozwoju, a także optymalizację wykorzystania bazy uzdrowiskowej. Jednocześnie kontrahenci instytucjonalni stawiają wysokie wymagania w zakresie realizacji usług oraz standardu bazy hotelowej. Leczenie uzdrowiskowe zawiera w sobie znaczny wkład kosztochłonnej pracy lekarzy, pielęgniarek, fizjoterapeutów i personelu pomocniczego, oraz stosowanie specyficznych i drogich urządzeń technicznych.
Ponadto leczenie uzdrowiskowe wymaga stosowania surowców balneologicznych, których wydobycie, stosowanie i utylizacja podlega osobnym regulacjom prawnym, które dyktują konieczność ponoszenia wysokich kosztów, m.in. utrzymywania Uzdrowiskowego Zakładu Górniczego, opłat eksploatacyjnych, opłat związanych z korzystaniem i ochroną środowiska oraz uzyskaniem kosztownych koncesji.

Kolejnym czynnikiem mającym wpływ na rozwój Spółki jest niepewna sytuacja lecznictwa uzdrowiskowego w systemie ubezpieczeń zdrowotnych, związana z cyklicznie powtarzającymi się doniesieniami medialnymi i wypowiedziami autorytetów medycznych, negującymi zasadność finansowania leczenia uzdrowiskowego ze środków publicznych, w szczególności leczenia w trybie sanatoryjnym, jako segmentu usług medycznych nie w pełni dającego się weryfikować medycynie opartej na faktach.

Jednak należy podkreślić, że cały czas prowadzimy działania ukierunkowane na kontynuację i rozwój działalności Uzdrowiska, ze szczególnym uwzględnieniem działalności uzdrowiskowej oraz utrzymania obecnych kierunków leczniczych, z uwzględnieniem uwarunkowań rynkowych, prawnych, finansowych i innych okoliczności funkcjonowania Spółki. W dalszym ciągu większość infrastruktury wymaga dużych nakładów inwestycyjnych, modernizacyjnych i remontowych, znacznie wykraczających poza możliwość samodzielnego finansowania - spółka poszukuje różnych źródeł sfinansowania niezbędnych zadań, w tym między innymi aplikując o środki z unijnych funduszy strukturalnych, środki będące m.in. w dyspozycji Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, środki w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego dla Województwa Dolnośląskiego.

Aby Uzdrowisko mogło dobrze funkcjonować musi istnieć jego symbioza z gminami w obrębie, których prowadzi działalność. Jak obecnie wygląda współpraca kierowanej przez Pana Spółki z władzami Szczawna-Zdroju, Jedliny-Zdroju, a także Wałbrzycha. Co prawda Uzdrowisko nie funkcjonuje w granicach administracyjnych stolicy regionu, ale ma ona duże znaczenie na jego działalność. Chodzi np. o budowę zachodniego odcinka obwodnicy Wałbrzycha, która pozwoli zmniejszyć natężenie ruchu drogowego w Szczawnie-Zdroju, a to przełoży się na poprawę jakości powietrza w Uzdrowisku.
Istotnie Spółka prowadzi działalność na terenie dwóch gmin uzdrowiskowych, tj. Szczawna-Zdroju i Jedliny-Zdroju. Większość obiektów spółki znajduje się w Szczawnie-Zdroju, mieście zlokalizowanym w bezpośredniej bliskości Wałbrzycha i drogi wojewódzkiej, łączącej dzielnice tego ponad 100-tysięcznego miasta. Nie wyobrażam sobie braku współpracy z samorządami, zarówno Szczawna-Zdroju, jak i Jedliny Zdroju, chociaż oczywistym jest fakt, że interesy mieszkańców nie muszą być wspólne i tożsame z interesem Uzdrowiska. Wynika to głównie z faktu, że historycznie urbanistyczna funkcja uzdrowiska po 1945 roku została zdekomponowana.

Najistotniejszym problemem jest to, że w strefie A i wielu domach obok obiektów sanatoryjnych i pensjonatów są domy mieszkalne, a często oczekiwania lokatorów są diametralnie różne od funkcji uzdrowiskowych (np. komunikacja i parkowanie). Wspólnie z samorządami staramy się te kwestie rozwiązywać (np. Plany Zagospodarowania Przestrzennego) i tym samym wzmacniać pozycję uzdrowiska. Bardzo cieszę się z zapowiadanego zamiaru budowy zachodniego odcinka obwodnicy Wałbrzycha, który mam taką nadzieję zmniejszy natężenie ruchu samochodowego w samym Szczawnie. Liczę również, że zmieni to system komunikacji w samym Szczawnie, zmniejszy tranzyt przez uzdrowisko.

Podobnie jest z poprawą jakości powietrza w uzdrowisku. Obie miejscowości zarówno Szczawno, jak i Jedlina czekają w najbliższych miesiącach audyty uzdrowiskowe. Niestety problem jakości powietrza tkwi w rozwiązaniach prawnych - dziś bowiem nie ma konkretnych przepisów, które chroniłyby Uzdrowisko przed zanieczyszczeniem powietrza (od wielu lat upominamy się o wprowadzenie tzw. taryfy uzdrowiskowej dla ogrzewania gazowego). Stowarzyszenie Unia Uzdrowisk Polskich przedstawiało wiele propozycji rozwiązań prawnych dot. ochrony uzdrowiskowości, ale jak pokazuje czas - nie posiadamy zbyt silnej pozycji, aby nasze propozycje przeforsować.

W ciągu wielu minionych lat istniało wiele koncepcji dotyczących tego, do kogo miałaby być skierowana oferta uzdrowiska Szczawno-Jedlina S.A. Ilu obecnie przyjmujecie kuracjuszy w ciągu roku kalendarzowego i kto korzysta z waszej oferty?
Rocznie z naszej usługi korzysta ok. 11 tysięcy kuracjuszy, głównie są to klienci instytucjonalni NFZ i ZUS. Cały czas wprowadzamy nowe usługi w zakresie zabiegów leczniczych i pobytów sanatoryjnych, które kierujemy także do ludzi młodych, aktywnych zawodowo, zainteresowanych krótkimi pobytami weekendowymi. Podkreślam fakt, że podpisane kontrakty z klientami instytucjonalnymi są wieloletnie i są jednymi z największych w Polsce.

Ponadto w celu optymalnego wykorzystania posiadanych zasobów i pozyskania jak największej liczby klientów komercyjnych, Spółka przedstawia istniejące usługi, poprzez wykorzystanie specyfiki Szczawna i Jedliny oraz w zakresie profili leczniczych (tj. m.in. „Zimowe szaleństwo w Szczawnie-Zdroju i Jedlinie-Zdroju”, „Twoje miejsce na wypoczynek/ urlop/ rehabilitację”. „Oferta dla Amazonek”, „Rehabilitacja po...”, „Wczesna Rehabilitacja Kardiologiczna”, „Zdrowe Kości”, „Zdrowe Płuca”, „Komora pneumatyczna dla zdrowia”). Spółka dostosowuje ofertę do potrzeb klientów poprzez działania promocyjne, w tym aktywne włączenie się w promocję walorów turystycznych województwa dolnośląskiego.
Dla klientów ambulatoryjnych i korzystających ze strefy sportowo-rekreacyjnej, przeprowadzane są kampanie informacyjne w Aglomeracji Wałbrzyskiej ze szczególnym uwzględnieniem SSE (banery, ulotki itp.).

A jak obecnie wygląda oferta Uzdrowiska Szczawno-Jedlina S.A. dla kuracjuszy i turystów komercyjnych. Informował Pan na początku swojej pracy w spółce o planach stworzenia atrakcyjnej oferty, która będzie skierowana do Niemców, Czechów, a nawet Rosjan. Jak wiele z tego planu udało się zrealizować?
Kuracjusze komercyjni stanowią ok. 15 % naszej oferty i jest to wartość niezadowalająca. W uzdrowiskach, w których proces inwestycyjny jest mocno rozwinięty struktura przychodów kształtuje się na poziomie 60 do 40, gdzie 40 % stanowią kuracjusze komercyjni. To pokazuje, jak wielkie zadanie jest przed nami.
Nasz problem polega na tym, że w momencie przejęcia Uzdrowiska przez Województwo Dolnośląskie i tym samym objęcie przeze mnie funkcji prezesa spółki, żaden obiekt w uzdrowisku nie spełniał wymogów oferty komercyjnej. Warto przy tym wspomnieć, że w 2015 r. oddaliśmy do dyspozycji obiekt dziecięcego szpitala uzdrowiskowego w Szczawnie- Zdroju – „Mieszko”, który jest pierwszym obiektem po generalnym remoncie od 1945 roku.

Na koniec 2016 roku uzyskując od właściciela tzw. dokapitalizowanie w wysokości 3 mln złotych przystąpiliśmy do generalnych remontów obiektów „Cis” i „Dąbrówka” w Szczawnie-Zdroju w celu ich dostosowania dla klientów komercyjnych. Dokonaliśmy też analizy ofert związanych z usługami komercyjnymi, powiązanych nie tylko z ofertą uzdrowiska, ale i ofertą rekreacyjno-sportową m.in. goszcząc turystów korzystających z usług w miejscowościach narciarskich, tj. w Czechach, na Dzikowcu oraz w Rzeczce. Podobna oferta w okresie letnim będzie kierowana do amatorów jazdy rowerowej. Niestety oferta komercyjna jest bardzo mocno powiązana ze standardem obiektów hotelowych, które wymagają wysokich nakładów finansowych.

Szczawno-Zdrój i Jedlina-Zdrój funkcjonujące obecnie jako jedno uzdrowisko, to kurorty z długą i bogatą tradycją, które w przeszłości gościły wiele wybitnych osobistości. Z jednej strony jest to powód do dumy, ale powoduje także wiele zmartwień. Chodzi o kosztowne prace remontowo-konserwatorskie licznych obiektów uzdrowiskowych, które są pod opieką konserwatora zabytków. Jak uzdrowisko Szczawno-Jedlina S.A. radzi sobie z tym problemem i z jakich źródeł pozyskujecie Państwo pieniądze na remonty takich obiektów?
Opracowanie odpowiedniej strategii i polityki działania jest jednym z ważniejszych elementów warunkujących funkcjonowanie i rozwój, dlatego zarząd spółki realizuje przyjęty wspólnie z Zarządem Województwa Dolnośląskiego „Plan rozwoju „Uzdrowisko Szczawno–Jedlina” S.A. na lata 2014 – 2018”. W dokumencie przedstawiono m.in. potrzeby Uzdrowiska, głównie w zakresie niezbędnych działań inwestycyjnych w celu sprostania, zarówno oczekiwaniom rynku, jak również wymogom ustawowym. Podniesienie standardu bazy hotelowej spółki jest niezbędnym warunkiem wzrostu przychodów ze sprzedaży usług dla klientów komercyjnych.

Poza tym udało nam się uruchomić kilka projektów konserwatorskich. Dotyczą one dwóch zasadniczych obiektów. Pierwszy projekt to remont dawnego obiektu Grand Hotelu tj. na chwilę obecną „Domu Zdrojowego”. Drugi projekt to rozpoczęcie prac konserwatorskich i restauratorskich Hali Spacerowej, gdzie wykonaliśmy m.in. renowację dekoracji sgraffitowej. Na te cele pozyskaliśmy duże dotacje od Generalnego Konserwatora Zabytków i z Funduszu Konserwatorskiego UMWD. W tym roku prace będą kontynuowane.

Dzięki wsparciu dla Spółki udzielonemu przez Województwo Dolnośląskie w ramach praw właścicielskich, poprzez dokapitalizowanie i pozyskanie dofinansowania ze środków unijnych w ramach realizowanego Projektu dot. podniesienia standardu usług. Spółka wprowadziła nowe usługi w zakresie zabiegów leczniczych i pobytów sanatoryjnych, zakupiono 111 szt. środków trwałych, zmodernizowano 1100,36 m2 powierzchni użytkowej w obiekcie „Mieszko” w Szczawnie – Zdroju (uzyskano 50 miejsc hotelowych) i 502,16 m2 powierzchni użytkowej w obiekcie „Dom Zdrojowy” w Jedlinie – Zdroju (uzyskano 28 miejsc hotelowych). Kwota zrealizowanych projektów wynosi ok. 8 mln zł.

Kontynuując temat zabytkowych obiektów uzdrowiska. Interesuje mnie przyszłości wizytówki kurortu – Domu Zdrojowego nr 1, czyli dawnego Grand Hotelu w Szczawnie-Zdroju, który jest pierwowzorem słynnego Grand Hotelu w Sopocie. Czy rozważana jest sprzedaż tego obiektu? Pytam o to w nawiązaniu do Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia Spółki Uzdrowisko Szczawno-Jedlina S.A., które zostało zwołane 30 sierpnia 2016 roku. Wyrażono wówczas wolę wszczęcia przez władze Spółki czynności zmierzających do pozyskania inwestora zewnętrznego dla jej majątku.

Stanowczo zaprzeczam informacjom dotyczącym rzekomo podjętych działań na rzecz sprzedaży nieruchomości należących do Spółki „Uzdrowisko Szczawno-Jedlina” S.A. – wszelkie twierdzenia dotyczące tej materii stanowią jedynie pogłoski i są sprzeczne ze stanem rzeczywistym.

Nigdy nie było też planu prostej sprzedaży Domu Zdrojowego. Ktokolwiek formułował taką tezę o zamiarze sprzedaży tego obiektu manipulował opinią publiczną. Wszelkie działania podejmowane przez zarząd „Uzdrowisko Szczawno-Jedlina” S.A. mieszczą się w granicach prawa wyznaczonych przez ustawodawcę - podjęcie przedmiotowej uchwały przez Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie nie oznacza, że zostaną naruszone obowiązujące uregulowania.

Konieczność podjęcia omawianej uchwały podyktowana jest problemami natury finansowej, na jakie narażona jest spółka - zwiększone koszty utrzymania oraz trudna sytuacja na rynku usług zdrowotnych wymaga podejmowania zdecydowanych decyzji ekonomicznych. Pozyskanie inwestora ma na celu poprawę kondycji finansowej Uzdrowiska, co usprawni i polepszy dotychczasowe świadczenia medyczne.

Obecnie niezbędne jest przeprowadzenie dalszych inwestycji, umożliwiających zabezpieczenie interesu podmiotu leczniczego, a tym samym interesu osób korzystających ze świadczonych przez niego usług. Głównym celem jest optymalizacja działań spółki, która powinna koncentrować się na swojej statutowej działalności, tj. realizacji założeń związanych z działalnością leczniczą i powiększaniu rentowności.

Założenia jakie towarzyszyły podejmowaniu przedmiotowej uchwały umożliwiają sprawniejszą realizację zadań w zakresie odpowiedzialności za bezpieczeństwo zdrowotne, jakość i dostępność świadczeń zdrowotnych poprzez zabezpieczenie interesów finansowo-strukturalnych pomiotu leczniczego oraz pacjentów. Nakłady potrzebne do zmodernizowania majątku spółki, dostosowania go do wymogów obowiązujących w obszarach uzdrowiskowych to kwota ok. 100 mln. zł. Problem, przed którym stoimy dotyczy tego, w jaki sposób pozyskać tak dużą kwotę z rynku. Trudno bowiem sobie wyobrazić fakt, że kwotę tę pozyskamy z prostej dopłaty Samorządu Województwa Dolnośląskiego. który jest właścicielem większości szpitali.

Jeżeli chodzi o przyszłość „Domu Zdrojowego”, jako prezes spółki widzę możliwość sprzedaży tego obiektu na cele hotelowe, ale podkreślam, że tylko wtedy jeśli zabezpieczymy na majątku spółki liczbę 800 miejsc dla kuracjuszy. Pragnę podkreślić, że „Dom Zdrojowy” z punktu widzenia ekonomicznego jest obiektem bardzo trudnym w utrzymaniu. Żeby uzmysłowić to Państwu proszę porównać ile kosztuje doba w bliźniaczym obiekcie Grand Hotelu w Sopocie, a ile osobodzień w naszym sanatorium.

Dziękuję za rozmowę.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska