Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prywatyzacja pracownicza w Fagor Mastercook? Pracownicy: To jest utopia

Agata Wojciechowska
Pawel Relikowski / Gazeta Wroclawska
Trzy dni po spotkaniu w urzędzie wojewódzkim dotyczącym trzeciej drogi ratunku dla Fagora Mastercooka, pracownicy fabryki podchodzą sceptycznie do prywatyzacji pracowniczej. Wymusza ona wzięcie przez nich kredytów na około 400 tys. złotych.

Przypomnijmy. Na początku tygodnia w urzędzie wojewódzkim odbyło się spotkanie przedstawicieli załogi, zakładowej Solidarności z minister gospodarki Ilony Antoniszym - Klik, syndyk zakładu Teresy Kalisz oraz specjalnego gościa - Tomasza Zaboklickiego, prezesa zarządu i dyrektora generalnego fabryki PESA Bydgoszcz S.A.

Wówczas pracownicy nie chcieli komentować propozycji prywatyzacji pracowniczej, której szczegóły mieli poznać na przykładzie bydgoskiego zakłady PESA. Dziś powiedzieli nam, co o niej myślą.

Więcej o spotkaniu w urzędzie wojewódzkim: O Fagorze Mastercooku w urzędzie? Teraz posiłki przyjechały z Bydgoszczy

- Przyjmiemy każdego inwestora, który utrzyma zatrudnienie w zakładzie i da szansę na rozwój firmy, a nie takiego, który przez dwa, trzy lata będzie nas drenował - mówi Leszek Bąk, przewodniczący zakładowej Solidarności w fabryce przy ul. Żmigrodzkiej. - Najlepszy więc byłby inwestor branżowy, dający markę, rynki zbytku i pomysły na inwestycje. Wszystkie inne pomysły (w tym prywatyzacja pracownicza - red.), to propozycje medialne - dodaje. Inni wypowiadają się ostrzej. - To utopia! - słyszymy.

Porównując sytuację Fagora i zakładu PESA trudno nie ulec takiemu wrażeniu. Nie można porównywać tych fabryk, ich potencjałów, ani możliwości. Bydgoskie przedsiębiorstwo miało zapewnione kontrakty na przyszłość. Poza tym dziewięć osób z kadry zarządzającej PESY miało możliwości finansowe i kupiło kilka lat temu 75 proc. udziałów zakładu. Reszta została zakupiona przez innych zatrudnionych.

Wywiad z minister Iloną Antoniszyn - Klik o prywatyzacji pracowniczej: Nowy pomysł na ratowanie Mastercooka. Pracownicy zostaną właścicielami fabryki?

Gdyby użyć tego samego scenariusza w przypadku Fagora Mastercooka, to 100 kierowników musiałoby wziąć po 3,5 mln złotych kredytu, albo każdy z pracowników - po 400 tys. Nie jest to możliwe, szczególnie że po problemach z płatnościami część ma już komorników na karku.

Są i dobre wiadomości. W poniedziałek, 9 czerwca, rusza pełną parą produkcja zamówienia dla Cevitala. Bezpośrednie zatrudnienie znajdzie przy niej około 900 osób. Przez pracowników określana jest ona jako "kroplówka, która pozwoli przetrwać zakładowi do końca roku". Być może spowoduje ona wstrzymanie zwolnień grupowych.

Na razie wypowiedzenia w kwietniu otrzymało 118 osób. Były to głównie osoby, które chciały dobrowolnie odejść, bo miały już inna pracę, osoby mogące przejść na emeryturę lub osoby na urlopach macierzyńskich.

emisja bez ograniczeń wiekowychnarkotyki
Wideo

Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska