Pruski król twarzą gminy Mysłakowice. FILM

Redakcja
Siedziba królewska w Mysłakowicach ma się zamienić ze szkoły w luksusowy hotel
Siedziba królewska w Mysłakowicach ma się zamienić ze szkoły w luksusowy hotel Fot. Marcin Oliva Soto
Hohenzollern ma być magnesem dla turystów, więc gmina odnawia stare pamiątki po królach Prus.

Królewski pałac, królewski park i królewska droga w podjeleniogórskiej gminie Mysłakowice mają być gruntownie odrestaurowane. Mieszkańcy i władze chcą w ten sposób przypomnieć królewski epizod, który zdarzył się w historii ich miejscowości, i wykorzystać go turystycznie.

Jesienią 1832 roku wieś kupił pruski władca Fryderyk Wilhelm III i urządził w niej swoją letnią rezydencję. Później mieszkał tu jego następca- Fryderyk Wilhelm IV.

Do dziś po królewskiej rodzinie pozostało w Mysłakowicach jeszcze sporo pamiątek, m.in. pompejańskie kolumny w kościele, które Fryderyk Wilhelm III dostał w prezencie od króla Neapolu lub części 6-metrowej bramy z kości szczęk wieloryba, która niegdyś stała w przypałacowym parku.

Jednak sam pałac i park nie są w najlepszym stanie. Królewskie komnaty podzielono ściankami na klasy i od ponad 50 lat służą uczniom miejscowej podstawówki. Park również nie przypomina królewskiego ogrodu. Wójt Mysłakowic Zdzisław Pietrowski chciałby, by pałac ponownie zmienił swoją funkcję. Królewska rezydencja ma przekształcić się w luksusowy hotel.

- Prowadzimy rozmowy z trzema inwestorami. Chcemy, żeby wybrana przez nas firma zbudowała nową szkołę. W zamian oddamy jej pałac - tłumaczy wójt Mysłakowic. Wkrótce rozpoczną się też prace przy renowacji parku. Na początek odrestaurowane zostanie 3,5 hektara ogrodu i między innymi kaskady, które niegdyś łączyły dwa znajdujące się tam nieduże stawy.

Jest także gotowy projekt odtworzenia drogi królewskiej, która niegdyś łączyła rezydencje arystokratów w Kotlinie Jeleniogórskiej. Królowie Prus korzystali z niej, odwiedzając mieszkających w pobliżu członków swojej rodziny i osiadłych tu wysokich urzędników pruskiego dworu.
Wytyczony przed wiekami szlak przez ostatnie lata był praktycznie nieużywany, w wielu miejscach zarastając drzewami i krzakami. Po ich usunięciu droga na nowo połączy pałac w Mysłakowicach z dworami w Staniszowie, Karpnikach, Łomnicy i Bukowcu. Koszt prac wstępnie oszacowano na około 350 tysięcy złotych.

Królewskie komnaty podzielono ściankami na klasy i od ponad 50 lat służą uczniom miejscowej podstawówki.

- Trasę będzie można zaplanować w ten sposób, by odwiedzać pałace, idąc po wytyczonej pętli. Nie trzeba będzie wracać tą samą drogą. Ponadto, na drodze przygotujemy 15 punktów widokowo-wypoczynkowych - tłumaczy Jerzy Watecha, zastępca wójta Mysłakowic.
Jak mówi, liczy na to, że królewskie atrakcje przyciągną do gminy większą niż dotychczas liczbę turystów.

Jak promocyjny pomysł gminy oceniają historycy?
- Historia stosunków polsko-niemieckich jest zagmatwana, ale Hohenzollernowie w jakiś szczególny sposób nie uciskali Polaków. Galicja chwali się związkami z cesarzem Austrii Franciszkiem Józefem, my możemy nawiązać do królów pruskich - mówi historyk Marcin Zawiła.

Zobacz film o pałacu w Mysłakowicach

źródło: Karkonoska Agencja Rozwoju Regionalnego S.A.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 4

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

e
ewa2112
Świetny pomysł,trzeba wykorzystywać bogatą historię naszego regionu do promocji jego walorów turystycznych,najwyższy czas przestać dzielić historię na "naszą " i " nienaszą".We Wrocławiu też dopiero niedawno przypomniano sobie,że obecne Muzeum Miejskie to pałac królewski Hohenzollernów (zresztą przebudowany przez tego samego architekta co pałac w Mysłakowicach).Praktyczni poznaniacy mają swój zamek cesarski (nazwa oficjalna),dawna Galicja -związki z monarchią Austrowęgierską. A my - mając taką obfitość atrakcji turystycznych jak w Kotlinie Jeleniogórskiej,też mamy swoją szansę na promocję... oby tak dalej.
m
matkateresa
ktoś pomyślał o promocji w sposób praktyczny. Włodarze na całym Dolnym Śląsku mają problem z promocją zabytków, bo niby pruskie-niemieckie jak kto woli. Dostaliśmy po II wojnie Dolny Śląsk z całym dobrodziejstwem inwentarza i trzeba to wykorzystać. Jeśli Król Pruski może wygenerować zyski to jestem za.
c
cynk
Doskonała inicjatywa!!! Gratulacje dla Wójta. Na terenie Gminy Mysłakowice jest najwięcej pałaców na Dolnym Śląsku a znaczna część z niech została w ostatnim czasie odrestaurowana. Jak tak dalej pójdzie to będzie hit turystyczny na skale kraju!!!
K
Kubika
Niestety stan nieruchomości zabytkowych na Dolnym Śląsku jest kolejnym przykładem zbrodniczego działania komunistów w Polsce. Te wszystkie działania są o 40 lat za późne. Ocalało może 5% dworków, pałaców, małej architektury i parków, które przetrwały Wojnę. Normalnie serce pęka jak patrzy się co z tych pięknych miejsc zrobiły PGRy i miejscowa ludność o mentalności Mongołów.
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska
Dodaj ogłoszenie