Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Protest pielęgniarek i odwołane operacje we wrocławskim szpitalu przy ul. Borowskiej. Czy kryzys uda się zażegnać?

Michał Perzanowski
Michał Perzanowski
Przekroczony limit nadgodzin i zbyt mała propozycja podwyżki w miejsce dodatku. Pielęgniarki wszczęły "bunt".
Przekroczony limit nadgodzin i zbyt mała propozycja podwyżki w miejsce dodatku. Pielęgniarki wszczęły "bunt". K_kapica_afk
We wrocławskim szpitalu przy ul. Borowskiej, zarządzający są zmuszeni odwoływać planowane wcześniej zabiegi i operacje. Odbywają się tylko te naprawdę pilne i tak było również w czwartek, 10 listopada. Powodem jest deficyt pielęgniarek. Pielęgniarki z Działu Bloków Operacyjnych i Oddziału Anestezjologii w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym oczekują większych dodatków za swoją pracę. Ich postulaty spotkały się z odmową. Zarząd zaproponował ich zdaniem zbyt niską rekompensatę. Przewodnicząca dolnośląskiego OZZPiP mówi, że pielęgniarki poczuły się oszukane.

Spis treści

"Pielęgniarki tą propozycją poczuły się oszukane i poniżone"

O sprawie poinformował nas jeden z czytelników. Jego żona czekała prawie miesiąc na zabieg ginekologiczny o podłożu nowotworowym. Po kilku dniach pobytu w szpitalu wypisywane do domu były wszystkie pacjentki, natomiast nikt nowy nie został przyjmowany.

Jak się dowiedzieliśmy, powodem jest protest pielęgniarek z bloku operacyjnego. Ich postulaty są jasne: nie chcą one podejmować pracy w godzinach nadliczbowych i domagają się powrotu dodatków lub rekompensaty za ich brak. Dyrekcja - zgodnie z czerwcową ustawą - postanowiła nie wypłacać tych bonusów.

Od końca października trwają intensywne rozmowy pielęgniarek z dyrekcją placówki.

- Pielęgniarki z Działu Bloków Operacyjnych oczekują podniesienia swoich dodatków w wysokości 1000 złotych netto. Zarząd na bieżąco analizuje sytuację i podejmuje kroki aby w maksymalny sposób sprostać oczekiwaniom personelu - przekazał nam Sebastian Drobczyński, Zastępca Dyrektora ds. Personalnych, Komunikacji i Jakości w USK.

Zapytaliśmy Związek Zawodowy, jaką kontrofertę zaproponował zarząd.

- Propozycja podwyżki wynagrodzeń w miejsce dodatku wyniosła od 100 do 300 złotych. Pielęgniarki tą propozycją poczuły się oszukane i poniżone. Dyrektor zabrał dodatki, które mogły funkcjonować do tej pory. Zrodziło to nasz bunt i chcemy dać wyraźny sygnał o naszych potrzebach - odpowiedziała Gazecie Wrocławskiej Anna Staniuk, Przewodnicząca regionu dolnośląskiego w Ogólnopolskim Związku Zawodowym Pielęgniarek i Położnych.

Drugim postulatem pielęgniarek jest ograniczenie nadgodzin.

- Część pielęgniarek podjęła decyzję o przejściu na zwolnienie lekarskie. Musimy popatrzeć na siebie, swoje zdrowie i zaopiekować się sobą, bo w ostatnim czasie nie jesteśmy w stanie. Roczny limit nadprogramowych godzin wynosi 150. Nie mamy dokładnych danych, ale na pewno zostały one przekroczone. Poprosimy Okręgowy Inspektorat Pracy we Wrocławiu, aby zebrał dokładne dane - powiedziała pani Staniuk.

Odwołano planowane zabiegi

W czwartek (10 listopada) również nie odbyły się planowane wcześniej zabiegi. Wydajność Działu Bloków Operacyjnych jest na tyle ograniczona, że wystarczy wyłącznie na przeprowadzanie pilnych zabiegów.

Jak przekazała nam Anna Staniuk, ocena, czy pacjent może mieć przesunięty zabieg, należy do decyzji kierowników klinik i to oni zdecydowali o odwołaniu niektórych z nich. Jeśli mają ograniczone możliwości wykorzystania stołów operacyjnych, musieli podjąć pewne kroki.

Grupy Działu Bloków Operacyjnych i Oddziału Anestezjologii to łącznie 168 pielęgniarek. Części z tych osób już w środku tygodnia nie było w pracy. Sytuacja jest dynamiczna, a liczba powołujących się na zwolnienie lekarskie pielęgniarek zwiększa się.

Informacje przekazane przez USK nieco różnią się.

- O żadnym strajku lub buncie nie ma mowy. Długi weekend zbiegł się nieszczęśliwie z sytuacją chorobową. Część personelu zachorowała, co jest całkowicie normalnym zjawiskiem w szpitalu, w którym pracują tysiące osób - przekazał nam Sebastian Drobczyński.

Dodatki są "zabrane" zgodnie z prawem

Między pielęgniarkami i dyrekcją szpitala cały czas trwają negocjacje. Obie strony mają nadzieję, że dojdą do porozumienia. Pielęgniarki przedstawiły swoje opinie dojścia do kompromisu, dla dobra pacjentów.

Zarząd chroni się zmianami w ustawie. 29 czerwca br. weszły w życie zmiany o sposobie ustalania wynagrodzeń zasadniczych dla niektórych pracowników podmiotów leczniczych. Ustawa wprowadziła współczynniki, według których grupy zawodowe otrzymują stosowne wynagrodzenie.

- Znalazły się tam odniesienia do pielęgniarek i pielęgniarzy, w zależności od ich wykształcenia i stopnia specjalizacji. Szpitale mogą wynagradzać pracowników według tej ustawy. Pensje pielęgniarek jasno wynikają więc z przepisów prawa - dodał Sebastian Drobczyński.

Nie przeocz

Zobacz także

Musisz to wiedzieć

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska