Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Protasiewicz i Huskowski wyrzuceni z Platformy Obywatelskiej

Redakcja
Jacek Protasiewicz (stoi) i Stanisław Huskowski (obok)
Jacek Protasiewicz (stoi) i Stanisław Huskowski (obok) Fot. Janusz WóJtowicz / Polskapresse
Dziś zarząd krajowy Platformy Obywatelskiej zdecydował o wyrzuceniu z partii dwóch wrocławskich posłów. Chodzi o Stanisława Huskowskiego - byłego wiceprezydenta Wrocławia i działacza Solidarności oraz o Jacka Protasiewicza - byłego europosła i przewodniczącego regionu dolnośląskiego PO.

Oprócz Jacka Protasiewicza i Stanisława Huskowskiego z Platformy wyrzucono również Tomasza Możejko (radny sejmiku), a z klubu PO posła Michała Kamińskiego. Wyrzucenia działaczy na dzisiejszym zarządzie domagał się sekretarz partii – Stanisław Gawłowski. Dyskusja podczas zarządu była bardzo burzliwa. Przeciwko wyrzuceniu działaczy byli Ewa Kopacz i Bogdan Borusewicz.

Huskowski zapowiada odwołanie decyzji
- Decyzja zarządu jest niedobra dla Platformy Obywatelskiej, która powinna być partią potrafiącą skutecznie przeciwstawić się PiS-owi - komentuje poseł Stanisław Huskowski. Zapowiada odwołanie się od decyzji. - Wielu polityków pisało mi, że też odejdzie z partii, namawiałem ich, żeby tego nie robili. Wierzę, że sąd koleżeński pozytywnie rozpatrzy odwołanie - mówi poseł Huskowski, który otrzymał dziś wiele wyrazów wsparcia.

Stanisław Huskowski został wyrzucony z partii za krytykowanie przewodniczącego Grzegorza Schetyny. Wrocławski poseł w ostatnim czasie napisał kolejny list do parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej. Huskowski krytykował w nim Grzegorza Schetynę za rozmowy, jakie prowadził z Prawem i Sprawiedliwością, w sprawie koalicji na Dolnym Śląsku.

- Wielokrotnie deklarowałeś, że Platforma będzie opozycją totalną. Opozycją totalną wobec totalnych rządów PiS - pisze Huskowski. - Kiedy jesteś prawdziwy i szczery? Kiedy składasz takie deklaracje, czy może wtedy, gdy wspólnie z Lipińskim budujesz koalicję z PiS w regionie – kontynuował Huskowski. - Próba zamknięcia tej bulwersującej sprawy bez wyjaśnień, zamiecenia jej pod dywan i dalsze milczenie kompromitują Grzegorza Schetynę jako lidera opozycji i w moim przekonaniu odbierają mu moralne prawo do kierowania Platformą - największą opozycyjną partią, w której wielu Polaków wciąż pokłada nadzieje na odsunięcie PiS od władzy – dodawał Huskowski. Rozmowy z PiS krytykowała również była premier Ewa Kopacz.

Protasiewicz obwiniany o rozłam
Politycy związani z Grzegorzem Schetyną obwiniają zaś Jacka Protasiewicza za rozłam we wrocławskiej Platformie. Uważają, że Protasiewicz uczestniczył w rozmowach z Nowoczesną w sprawie przejścia grupy miejskich radnych z PO do Nowoczesnej.

- Prominentni członkowie Platformy Obywatelskiej, tacy jak Jacek Protasiewicz i Michał Jaros wiedzą, że takim działaniem szkodzą Platformie. Zamiast pracować na rzecz wspólnej partii - jedynej, która daje alternatywę wobec PiS - zachowują się tak, jakby chcieli zdradzić PO – mówił Gawłowski portalowi GazetaWroclawska.pl, tuż po odejściu radnych z partii. Warto przypomnieć, że Michał Jaros, który był sekretarzem PO na Dolnym Śląsku nie jest już w Platformie. Jest członkiem klub parlamentarnego Nowoczesna.

Działacze PO uważają, że konflikt pogłębia sam przewodniczący partii
Działacze Platformy skupieni wokół Jacka Protasiewicza i Stanisława Huskowskiego uważają, że konflikt na Dolnym Śląsku pogłębia sam przewodniczący partii. Działaczom nie podobało się rozwiązanie struktur partii na Dolnym Śląsku. Wtedy Jacek Protasiewicz przestał być przewodniczącym PO na Dolnym Śląsku. Stery partii w regionie przejął Bogdan Zdrojewski, europoseł i były prezydent Wrocławia. Według nich wyrzucenie Jacka Protasiewicza to polityczna zemsta. Przypomnijmy, że to właśnie Jacek Protasiewicz wygrał z Grzegorzem Schetyną wybory na szefa regionu w Karpaczu.

Odejście Stanisława Huskowskiego, Michała Kamińskiego i Jacka Protasiewicza z partii najprawdopodobniej nie zakończy problemów. Jest więcej posłów, którzy krytykują Grzegorza Schetynę. Chodzi m.in. o Ewę Kopacz, czy Stefana Niesiołowskiego. Niezadowoleni parlamentarzyści być może zechcą odejść z PO za wyrzuconymi kolegami.

Bogdan Zdrojewski już nie jest komisarzem
Dziś Bogdan Zdrojewski zrezygnował z funkcji komisarza. - Przez kilka miesięcy intensywnie pracowałem nad pogodzeniem rozmaitych stron sporu, zmniejszeniem emocji, a przede wszystkim powrotem Platformy do współodpowiedzialności za pracę Urzędu Marszałkowskiego - pisze na Facebooku Bogdan Zdrojewski, uzasadniając swoją dzisiejszą decyzję. - Efektem były kilkukrotne gratulacje, także ze strony Przewodniczącego Platformy. Powiodło się. Mam jednak wrażenie, iż kilka decyzji wcześniejszych, a zwłaszcza dzisiejsza o wyrzuceniu trzech, w tym dwóch posłów z Wrocławia, bez choćby próby konsultacji ze mną, obniża moją wiarygodność, a zwłaszcza trwałość uzyskiwanych efektów mojej pracy. Nie miałem wyboru - dodaje Zdrojewski.

Więcej o sytuacji w Platformie w czwartkowym wydaniu Gazety Wrocławskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska