Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proste jak budowa cepa

Aleksander Malak
A przez chwilę było tak pięknie. Na ekranach było ich tak niewielu. Jeżeli już ich o coś zapytano, mówili niemal jednym (lekko ściszonym, żeby nie zapeszyć) głosem. Niektórzy nawet specjalnie się stroili, malując na policzkach totemiczne znaki, że o szalikach nie wspomnę. W każdym razie było fajnie.

Wystarczyło jednak, że na maślickim polu odbyło się przesławne lanie, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki nagle ożyli. Zamiast przyjąć do wiadomości, że - jak to ujął rodak naszych pogromców Karel Čapek: "Ci barbarzyńcy walczyli łukami i strzałami przeciwko naszym armatom", otworzyli swoje miododajne usteczka i się zaczęło.

Bo przecież co jak co, ale gra w piłkę nożną jest prosta jak konstrukcja cepa i naprawdę niewiele trzeba, żeby wyjść z grupy. Po pierwsze rozpirzyć PZPN, choć nie wiadomo w jaki sposób, po drugie znaleźć trenera, koniecznie znad Wisły, chociaż nie wiadomo, gdzie on się chowa, po trzecie wreszcie złożyć drużynę z 11 czy 22 piłkarzy, z których, niestety, większość jeszcze się nie narodziła. Proste?

Chyba jednak nie bardzo. Już kiedyś w tym miejscu dowodziłem, z pomocą chociażby znakomitego Juliana Tuwima, że konstrukcja cepa wcale nie jest prosta. Bo to i drewno odpowiednie należy dobrać - inne na dzierżak, inne na bijak. Niektórzy na dzierżak biorą jodłę, inni leszczynę, jeszcze inni jesion. Z kolei bijak, jako że musi być twardy, wymaga buczyny, dębiny albo tarniny, czy też dzikiej śliwy. A i drewno, to na bijak, musi "zerzemienieć", co wymaga dwutygodniowego leżakowania w gnojówce. Takoż stosunek między długościami obu kijów należy wyważyć (10:6), wreszcie skóry z nóg bydlęcych na kaptury poszukać, by w końcu połączyć je rzemykiem, sforą lubo gackiem bądź kapicą zwanym.

Ci zaś, którzy po tygodniu milczenia nagle się odezwali, całą tę, tak niby prostą, konstrukcję sprowadzili do taplania się w gnojówce. Oby na 2 tygodniach się skończyło.

Ponieważ taplają się i młócą tę słomę zupełnie bez pojęcia, spróbuję zadedykować im kilka starych wskazówek dotyczących wywijania cepem, albowiem tak jak konstrukcja cepa nie jest prosta, również młócenie nim wymaga pewnych umiejętności.
"Jeżeli młóci jeden, to wybijanie taktu naśladuje głos: Łup! - Łup! - Łup! - Gdy młóci dwóch, słyszymy: Łu-pu, cu-pu! - Łu-pu, cu-pu! - Trzech bije w takt: Łu-, cup, cup! Łu-, cup, cup! Czterech: Łupu, cupu! Łupu, cupu! Łupu, cupu! Łupu, cupu! - dwa razy szybciej niż dwóch".

Młócą więc, jak widzimy, w pojedynkę, dwójkę, w trójkę i w czwórkę. Jeżeli kilku młocków, młócąc, uderza wraz cepami, to się mówi, że "biją w dziada".

Tak więc, drodzy panowie i panie, przestańcie się zajmować piłką nożną i nieustająco młócić, bo przecież gołym okiem widać, że "bijecie w dziada".

Wielki polski trener Kazimierz Górski, którego imieniem przez aklamację nazwaliście (wiem, że na razie w komisji) stadion zwany dotychczas narodowym, choć pan Kazimierz jest już uhonorowany stadionem w Płocku, mówił nie bez kozery, że "piłka nożna to jest gra myślowa". Weźcie to sobie głęboko do serca i na razie zajmijcie się ot, choćby dokończeniem autostrad, reform mundurowych, deregulacją i edukacją. Tą ostatnią przede wszystkim własną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska