18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proste historie z życia

Marta Wróbel
Michał Mrozek, Dagmara Mrowiec, Sylwia Boroń, Marcin Pempuś i Andrzej Kłak
Michał Mrozek, Dagmara Mrowiec, Sylwia Boroń, Marcin Pempuś i Andrzej Kłak Tomasz Hołod
"Dzieci z Bullerbyn" - klasyka literatury dziecięcej w Teatrze Polskim we Wrocławiu

W czasach, kiedy światem dziecięcych opowieści zawładnęły czary, trudno jest przedstawić klasyczną literaturę dla najmłodszych w takiej formie, żeby ich zafascynowała. Annie Ilczuk, reżyserce "Dzieci z Bullerbyn" we wrocławskim Teatrze Polskim, sztuka udała się nad podziw.

Być może dlatego, że szóstka aktorów zachowała na scenie świeżość dzieciństwa, pokazując kilka ważnych przygodowych scen z powieści "Dzieci z Buller-byn" Astrid Lindgren.

Bullerbyn to maleńka wieś. Tylko trzy zagrody, przedstawione w soczystych barwach na wielkich malunkach. W Bullerbyn, pobliskiej Wielkiej Wsi, w której dzieci uczą się w szkole, rozgrywają się ich przygody. Anna (Sylwia Boroń) i Lisa (Marta Zięba) idą po zakupy do sklepu.

W połowie wyliczanki, co muszą kupić, ja także zapominam o wielu rzeczach, a dziewczynki nie zapisały sobie tego, więc w głowach kołacze im się tylko jedna myśl: "kawałek kiełbasy dobrze obsuszonej". I o tym "kawałku" śpiewają z takim zacięciem, że mogłyby z powodzeniem startować w Konkursie Aktorskiej Interpretacji Piosenki. Dziewczynki muszą wracać do sklepu kilka razy, stać w kolejce (brawo za świetne, plastyczne rozwiązanie drogi i rozdroża oraz kolejkowych przepychanek).

W innej scenie wysoki Andrzej Kłak świetnie czuje się w roli małej dziewczynki, nad którą opiekę sprawują Anna i Lisa, starające się "mówić do dziecka łagodnie i uprzejmie", jak każe poradnik dobrego wychowania. A "dziewczynka" macha ręką i mówi "hej, hej". Dagmara Mrowiec raz jest Brittą, raz pieskiem należącym do szewca, którym dobrze zaopiekował się mały Olle (Marcin Pempuś). Jako groźny piesek świetnie szczeka, jako piesek oswojony - obrazowo się łasi. Ekonomicznych realiów widzowie mogą nauczyć się z opowieści o próbie sprzedawania przez małych mieszkańców Bullerbyn wiśni przy drodze. Z filozoficzno-egzystencjalnym podtekstem, bo Bosse zauważa: "Z moich wiśni będzie sok wiśniowy, a ja nigdy nie będę sokiem wiśniowym". Proste historie, opowiadane z wdziękiem i zapałem, zawsze się sprawdzają.

Teatr Polski, "Dzieci z Bullerbyn", adaptacja, reż. , Anna Ilczuk, scenografia i kostiumy Mateusz Stępniak, premiera prasowa na Scenie Kameralnej 27 marca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska