Rolnicy ze stowarzyszenia Pronatura domagają się wyłączenia z produkcji spożywczej terenów wokół huty. Jak zapewniają, nie widzą zainteresowania ochroną zdrowia mieszkańców i środowiska ze strony władz powiatu.
– Rada powiatu od września ma prawo do podjęcia uchwały o utworzeniu wokół huty obszaru ograniczonego użytkowania – powiedział Jarosław Klus, prezes stowarzyszenia. – Takie prawo, a nawet obowiązek daje jej znowelizowana ustawa o ochronie środowiska. Ta ustawa uwzględnia bowiem nie tylko obecne działanie huty, ale także zaszłości historyczne, dotyczące skażenia terenów. Władze powiatu nic jednak nie zrobiły. Nie wypełniają też obowiązku badania gruntów rolnych pod kątem skażenia – dodaje Klus.
Według rolników teren wokół huty, obejmujący znaczną część dawnej strefy ochronnej, powinien zostać wyłączony z produkcji żywności. W zamian miałaby tu być prowadzona uprawa roślin przemysłowych, służących jako wkład do biogazowni. Oczekują również, że taki zakład miałby powstać z inicjatywy huty. – Na tym terenie produkcją rolną zajmuje się około 500 gospodarstw – mówi Ludwik Twardochleb ze stowarzyszenia. – Tak nie powinno być, gdyż warzywa i zboża są skażone metalami ciężkimi z ziemi, która przez prawie 30 lat chłonęła to, co wypuściła z kominów głogowska huta. To wpływa na zdrowie mieszkańców całego regionu.
Jak zapewniają rolnicy, będą zabiegać o to, by radni podjęli decyzję o utworzeniu takiego obszaru. Przed sądem, z powództwa Pronatury toczy się postępowanie dotyczącego pozwolenia zintegrowanego na działalność głogowskiej huty. Wyrok ma zapaść w grudniu. Dwa lata temu Pronatura wystąpiła już w podobnej sprawie do sądu. Wtedy zintegrowane pozwolenie zostało cofnięte.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
