Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prokuratura zbada gminną inwestycję

Grażyna Szyszka
Grażyna Szyszka
Czy podczas inwestycji wodno-ściekowej we wsiach Borów, Przesieczna i Jakubów doszło do nieprawidłowości?

Prokuratura wszczęła czynności sprawdzające w sprawie zakończonej w ubiegłym roku gminnej inwestycji. Chodzi o budowę kanalizacji w miejscowościach Borów, Przesieczna i Jakubów za rządów poprzedniej wójt Sabiny Zawis. Koszty budowy sieci wynosiły prawie pół miliona złotych, z czego spora część tej kwoty to unijna dotacja.

Polkowicka policja ma zabezpieczyć całą dokumentację inwestycji oraz przesłuchać świadków. Będą to urzędnicy, wykonawca robót, jak i radni, którzy chcą sprawdzenia inwestycji.

Działania prokuratury to efekt pisma, które miesiąc temu grupa radnych wysłała do Najwyższej Izby Kontroli i Centralnego Biura Antykorupcyjnego. I ten ostatni organ skierował sprawę do zbadania przez Prokuraturę Okręgową, a ta poleciła głogowskiemu rejonowi przeprowadzenie czynności.

Lista wątpliwości radnych jest długa

Autorzy pisma, czyli radni, są przekonani, że budowa kanalizacji w trzech wsiach nie była dobrze wykonana, a gmina została narażona na straty. Według nich, sieć ma wiele usterek, a część prac w ogóle nie zostało wykonanych. Chodzi między innymi o brakujące krawężniki a nawet fragmenty jezdni. Inny poważny zarzut dotyczy tego, że gmina wypłaciła wykonawcy ponad 40 tys. zł za zbudowanie przyłącza do jednego z domów. Radni twierdzą, że są w posiadaniu dokumentów świadczących o tym, iż właściciel domu sam wykonał zapłacił za budowy tego przyłącza.

Lista wątpliwości i zarzutów radwanickich radnych wobec urzędników i wykonawców budowy sieci jest długa i, jak twierdzą, poparta odpowiednimi dokumentami.

O tym, że takie pismo zostało wysłane do CBA i NIK poinformował na wrześniowej sesji radny Grzegorz Saja.

Prokuratura sprawdza doniesienia z gminy Radwanice pod kątem dwóch paragrafów Kodeksu Karnego (art. 296. p. 1 oraz art. 231). Ten pierwszy dotyczy niedopełnienia obowiązku, ten drugi przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego i działania na szkodę interesu publicznego lub prywatnego.

- Czynności w tej sprawie powinny się zakończyć pod koniec października i wówczas okaże się, czy śledztwo zostanie wszczęte - mówi Marcin Knurowski, zastępca Prokuratora Rejonowego w Głogowie.

Wójt wie o sprawie tylko z plotek

Wójt gminy Marek Piwko nic oficjalnie nie wie o wszczętym postępowaniu sprawdzającym.

- Nikt u mnie nie był, do gminy nie wpłynęło żadne pismo, a o sprawie wiem tylko z plotek - przyznaje. - Inwestycja, która ma wszelkie odbiory, została też rozliczona przez Urząd Marszałkowski, więc uważam, że budowa sieci wodociągowej w tych trzech wsiach została wykonana jak należy. Oczywiście, jeśli zajdzie konieczność to udostępnimy wszystkie dokumenty. Te same, które przeglądała też nasza gminna komisja rewizyjna i nie wniosła żadnych uwag. Zasiada w niej także radny Grzegorz Saja, który obwieścił na sesji wysłanie pisma - dodaje wójt zapewniając, że choć w czasie trwania inwestycji nie był wójtem, to o finał ewentualnej kontroli jest spokojny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska