Samodzielne Działy do Spraw Błędów Medycznych powstaną zgodnie z rozporządzeniem ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. W prokuraturach regionalnych zostaną utworzone odrębne komórki analizujące błędy medyczne, które będą prowadzone i nadzorowane przez jednego lub kilku prokuratorów.
- Samodzielne Działy do Spraw Błędów Medycznych zostały utworzone w prokuraturach regionalnych w Warszawie, Katowicach, Krakowie i Lublinie, a w prokuratorach regionalnych w Łodzi, Gdańsku, Szczecinie, Wrocławiu, Rzeszowie, Białymstoku i Poznaniu sprawami związanymi z błędami lekarskimi będą zajmować się koordynatorzy - czytamy na stronie Prokuratury Krajowej.
- U nas taki dział nie powstał. Nadzór znajdzie się w zakresie obowiązków poszczególnych prokuratorów - mówi jednak Anna Zimoląg z Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu.
Lekarze przyznają, że nadal nie wiedzą jak będzie wyglądać prokuratorski nadzór, ale obawiają się, że praca prokuratorów może przypominać polowanie na błędy.
- Podczas ostatniego zjazdu lekarzy rozmawialiśmy na ten temat z Konstantym Radziwiłłem, ale minister sam nie znał jeszcze szczegółów. Jednak na powstanie tych działów patrzymy z niepokojem. Chyba nie chodzi o to, żeby zrobić polowanie na czarownice? - Zastanawia się Paweł Wróblewski prezes DIL. - Z drugiej strony kwestia rozwiązania sporów wynikających z błędów medycznych jest bardzo trudna i sądownictwo powinno uzbroić się w wyspecjalizowane komórki. Pamiętajmy jednak, że istnieje cała gama błędów leczniczych, które nie wynikają z zaniechań lekarskich, a np. z przepisów. W Polsce system prawny działa w taki sposób, że mówimy głównie o zemście, a nie zadośćuczynieniu za grzywny.
Małgorzata Klaus z Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu przyznaje, że śledztw dotyczących błędów medycznych jest sporo. - Najczęściej dotyczą narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia, błędnego rozpoznania i leczenia lub zgonów wskutek błędnych decyzji lekarzy.
Te słowa potwierdzają statystyki. Od 2012 r. Wojewódzka Komisja ds. Orzekania o Zdarzeniach Medycznych rozpatrywała 329 postępowań dotyczących błędów lekarskich, z czego zakończono 213. Winę personelu medycznego orzeczono w 35 sprawach, a w 159 jej nie uznano. Sprawy umorzono w 19 sytuacjach (z powodu cofnięcia wniosku czy śmierci osoby, która wystąpiła z wnioskiem, a spadkobiercy nie zrobili tego ponownie).
- Komisja rozpoznaje sprawy dotyczące tylko i wyłącznie szpitali. Jest tańszą alternatywą względem postępowań sądowych. Komisja pobiera 200 zł opłaty od wpisu i rozpoznaje wniosek w ciągu 4 miesięcy. W sądzie to może trwać latami - tłumaczy Alicja Haczkowska z Wojewódzkiej Komisji ds. Orzekania o Zdarzeniach Medycznych.
Jak dotąd najwyższe zadośćuczynienie na Dolnym Śląsku wypłacił w 2012 r. szpital wojskowy na Weigla. Rodzina zmarłego pacjenta otrzymała od szpitala 150 tys. złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?