Rafał Dutkiewicz miał wypadek 15 kwietnia na Ostrowie Tumskim. Wymusił pierwszeństwo przejazdu i zderzył się z tramwajem. Prezydent jechał ulicą, na której obowiązywał zakaz wjazdu. Tłumaczył później, że przejeżdżał przez Ostrów, bo chciał spotkać się przed świętami z kardynałem Henrykiem Gulbinowiczem, w ostatniej chwili jednak się rozmyślił ze względu na wczesną porę (było po szóstej rano). W wypadku ucierpiał tylko Rafał Dutkiewicz. Dlatego formalnie zdarzenie zostało zakwalifikowane jako kolizja. Policja ukarała prezydenta 500-złotowym mandatem. Dostał też 11 punktów karnych.
Jednak kilka dni później mieszkaniec Wrocławia złożył w prokuraturze zawiadomienie o przestępstwie. Powoływał się na informację o wypadku, opublikowaną przez Gazetę Wrocławską. Jego zdaniem, prezydent nie tylko był sprawcą wykroczenia - za które już ukarano go mandatem. Miał też - przekonuje w doniesieniu - dopuścić się przestępstwa. Chodzi o sprowadzenie niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym oraz "choćby nieumyślne" naruszenie zasad bezpieczeństwa.
Doniesienie trafiło do prokuratury Śródmieście. Wszczęcie dochodzenia - zapowiedziane przez prokuratora Ogińskiego - jest potrzebne, by zbadać wszystkie okoliczności sprawy. Trzeba dotrzeć do pasażerów feralnego tramwaju i ewentualnie innych osób, które zdarzenie widziały. A także do miejskiego monitoringu. Bez tego nie da się ocenić, czy zawiadamiający prokuraturę mieszkaniec miał rację czy nie. Wypadek został zarejestrowany przez miejski monitoring - miasto odmówiło jednak upublicznienia nagrania. Teraz będzie musiało udostępnić je śledczym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?