Instytut Pamięci Narodowej wydał w poniedziałek wieczorem komunikat w sprawie przeszukania domu wdowy po zmarłym generale Wojciechu Jaruzelskim. "Zabezpieczono 17 pakietów dokumentów" - informuje Instytut.
Nie podano, jakiego rodzaju są to dokumenty. Ich badaniem procesowym i oględzinami zajmie się prokurator IPN oraz specjaliści-archiwiści z Biura Udostępniania i Archiwizacji Dokumentów IPN. Jak informuje rzeczniczka IPN Agnieszka Sopińska-Jaremczak, przeszukania w domu wdowy po generale dokonano w asyście policji.
CZYTAJ TEŻ | ZAGADKA TOŻSAMOŚCI BIERUTA I JARUZELSKIEGO. MATRIOSZKI STALINA?
Przeszukanie domu gen. Wojciecha Jaruzelskiego
Źródło: TVN24/-news
- "Czynności procesowe mające na celu zabezpieczenie dokumentów podlegających przekazaniu do Instytutu Pamięci Narodowej zostały prowadzone w oparciu o postanowienie wydane na podstawie art. 219 par. 1 kodeksu postępowania karnego. Trwały od godziny 9 do 19 i przebiegły bez zakłóceń" - informuje rzeczniczka Instytutu. Dodaje, że czynności te zostały dokonane w ramach śledztwa w sprawie ukrycia przez osobę do tego nieuprawnioną dokumentów podlegających przekazaniu Instytutowi Pamięci Narodowej, tj. o czyn z art. 54 ust. 1 ustawy o IPN.
Profesor Andrzej Friszke z kolegium IPN powiedział Agencji Informacyjnej Polska Press, że prokurator mógł wejść do domu wdowy po generale, jeśli istniało uzasadnione podejrzenie, że mogą tam być przetrzymywane dokumenty byłej Służby Bezpieczeństwa i MSW z czasów PRL.
- Przeszukanie w domu generała Jaruzelskiego może być spóźnione. Już dawno należało to zrobić, ale być może uda znaleźć się coś ciekawego – powiedział dr Piotr Gontarczyk po tym, jak w poniedziałek IPN podjął się rewizji domu komunistycznego dygnitarza.
Według historyka, Wojciech Jaruzelski jeszcze za swojego życia miał możliwość pozbycia się dokumentów. Mógł uznać, że skoro jego życie dobiega kresu, nie ma potrzeby ich przetrzymywać. - To, że takie szafy, jak Kiszczaka, Jaruzelskiego istnieją, było od dawna wiadomo. Pisałem kiedyś o archiwach zgromadzonych przez kapitana Frączkowskiego z gdańskiej SB, który miał mikrofilmy dotyczące, m.in. Lecha Wałęsy – powiedział w rozmowie z dziennikarzem Agencji Informacyjnej Polska Press Piotr Gontarczyk. Według niego takich przypadków jest mnóstwo i nie powinno to nikogo dziwić, że takie dokumenty istnieją.
Zdaniem Gontarczyka w tej chwili powstał odpowiedni klimat do odtajniania dokumentów z okresu PRL. Jego zdaniem powinno nastąpić to już w latach 90, tylko wtedy istniała pewna „cenzura”, która zabraniała mówić o potencjalnej współpracy Lecha Wałęsy z komunistyczną służbą bezpieczeństwa.
Prof. Paczkowski o przeszukaniu domu gen. Jaruzelskiego: Jest presja na IPN
Źródło: TVN24/x-news
- To jest robienie kipiszu u osób, u których może nic nie być. I jest to wtedy jednak szykanowanie osób, wkraczanie do mieszkań, naruszenie miru domowego - powiedział na antenie TVN24 prof. Andrzej Paczkowski, historyk. Dodał też, że nie wie, „czy istnieje taka paląca potrzeba, żeby na szeroką skalę przeprowadzić akcję przeszukiwania dziesiątek czy setek mieszkań”.
Przeszukanie domu gen. Jaruzelskiego jest, prawdopodobnie, jednym z elementów planu dotarcia do dokumentów potwierdzających współpracę osób z systemem komunistycznym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?