Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prokurator ze Świdnicy bez immunitetu i z zarzutami

Małgorzata Moczulska
Małgorzacie Ch. notorycznie ginęły akta. Część z nich odnaleziono w prokuraturze, część w jej prywatnym mieszkaniu
Małgorzacie Ch. notorycznie ginęły akta. Część z nich odnaleziono w prokuraturze, część w jej prywatnym mieszkaniu Dariusz Gdesz / Polskapresse
To bulwersująca sprawa, bo brak działań prokurator Małgorzaty Ch. ze Świdnicy doprowadził do przedawnienia kilkudziesięciu spraw, więc uniknęło kary wielu podejrzanych. Teraz usłyszała zarzut niedopełnienia obowiązków. I dodatkowo - poświadczania nieprawdy w dokumentach.

- Zarzuty stawiane pani prokurator dotyczą blisko stu postępowań i 10 lat jej pracy w Prokuraturze Okręgowej w Świdnicy. Jej postępowanie nie tylko prowadziło do nieuzasadnionego przedawniania spraw, ale i uniemożliwiło pociągnięcie sprawców do odpowiedzialności karnej - mówi Lilianna Łukasiewicz z prokuratury w Legnicy. To ta prokuratura prowadzi śledztwo przeciwko Małgorzacie Ch.

Prokuratorka nie przyznaje się do winy i odmawia składania wyjaśnień. Grozi jej do 5 lat pozbawienia wolności. - Liczymy, że jeszcze w tym roku uda się podejrzaną oskarżyć i postawić przed sądem - podkreśla prokurator Łukasiewicz.

Prokurator m.in. gubiła akta spraw i nie zwracała się o niezbędną pomoc prawną z zagranicy - Małgorzata Ch. była w świdnickiej prokuraturze okręgowej specjalistką od obrotu międzynarodowego. Fałszowała też dokumenty, by ukryć przed przełożonymi swoje zaniedbania.

Co gorsze, wiele spraw, których dotyczy śledztwo, to duże, poważne postępowania. Jest wśród nich np. sprawa międzynarodowej grupy przestępczej, która fałszowała euroczeki. - Nie znaleźliśmy jednak żadnych dowodów na to, że mamy do czynienia z przyjmowaniem korzyści majątkowych przez panią Ch. - zastrzega prokurator Łukasiewicz .

Małgorzata Ch. przez ostatnie dwa lata skutecznie opóźniała moment postawienia jej zarzutów. By to zrobić, trzeba było bowiem najpierw uchylić jej immunitet. Chciał to uczynić już w sierpniu 2013 r. Sąd Dyscyplinarny przy Prokuraturze Generalnej, ale pani prokurator przez blisko dwa lata udawało się wodzić go za nos.

Najpierw notorycznie nie stawiała się na posiedzenia w swojej sprawie, a potem składała zażalenia na decyzje sądu. W końcu jednak straciła immunitet i usłyszała zarzuty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska