Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prokurator: policjant uderzył kobietę. To jest przestępstwo

Marcin Rybak
.
. Fot. Karolina Misztal
Policjant z Wołowa stanie przed sądem oskarżony o przekroczenie uprawnień i nadużywanie przemocy wobec zatrzymanej kobiety. Inny wątek sprawy ma związek z ucieczką złodzieja z policyjnego budynku.

Ta historia wydarzyła się we wrześniu ubiegłego roku. Zaczęła się od interwencji w budynku starego tartaku w Wołowie. Policja dostała zgłoszenie o kobiecie, opiekującej się kilkuletnią córką. Matka piła alkohol z jakimś mężczyzną.

Na miejsce wysłano radiowóz. Jednym z policjantów był Grzegorz K., dziś oskarżony o popełnienie trzech przestępstw. Funkcjonariusze postanowili zatrzymać Karolinę - 30-letnią matkę sześcioletniej dziewczynki. Wzięli też ze sobą dziecko.

Karolina K. była kompletnie pijana. Mężczyzna, który pił z kobietą, stanął przy radiowozie, gdy ona była już w środku. Prokurator twierdzi, że policjant uderzył go ręką w twarz - tak, że mężczyzna upadł na ziemię.

Zdaniem prokuratury policjant dopuścił się przestępstwa przekroczenia uprawnień, bo „użył nieproporcjonalnych do stopnia zagrożenia środków przymusu bezpośredniego”.

Karolina K. trafiła na komisariat. Policjanci wezwali jej matkę, by zaopiekowała się wnuczką. Tymczasem policjant Grzegorz K. zajął się zatrzymaną kobietą, która miała przeszło trzy promile alkoholu w organizmie.

Przebieg zdarzenia pozwolił odtworzyć monitoring zainstalowany w Komendzie Powiatowej Policji w Wołowie. Z lektury aktu oskarżenia wynika, że na nagraniu widać, jak policjant wprowadza pijaną kobietę do pomieszczenia na komendzie. Trzyma ją za szyję i szarpie za ubranie. Sadza ją na krześle przykręconym do ściany. Krzesło łamie się pod kobietą.

Później policjant bije Karolinę K. ręką w twarz, przytrzymuje za rękę i szyję. Szarpie też za ubranie.

Cała historia wyszła na jaw następnego dnia, kiedy komendant wołowskiej policji zainteresował się złamanym krzesłem. Nikt nie potrafił mu wyjaśnić, co się stało i kto odpowiada za zniszczenie majątku. Wtedy zaczął przeglądać monitoring i trafił na scenę z Karoliną K. Natychmiast zawiadomił o przestępstwie prokuraturę.

Śledztwo wykazało, że w maju ubiegłego roku ten sam policjant pilnował mężczyzny podejrzewanego o kradzież roweru. Ale nie upilnował. Korzystając z chwili nieuwagi mężczyzna otworzył okno, wyskoczył na ulicę i uciekł z policyjnego budynku.

Prokuratura dopatrzyła się winy Grzegorza K. i usłyszał kolejny zarzut.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska