Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Profesor: Moglibyśmy ratować chorych na raka trzustki, ale NFZ woli żeby umierali

Agata Wojciechowska
Lekarze z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu przeprowadzili dziś nowatorską operację raka trzustki. Jak przekonują, zabieg jest wyjątkowo skuteczny, ale niedostępny dla większości chorych. NFZ nie refunduje jego kosztów. - Wolą płacić na opiekę paliatywną - podsumowuje prof. Paweł Lampe, który przeprowadzał zabieg. - NFZ opłaca się, by pacjent w dniu operacji zmarł nam na stole - dodaje Lampe.

Co roku raka trzustki wykrywa się na Dolnym Śląsku u średnio 266 osób. Na 10 nowotworów aż 8 jest nieoperowanych. Dlaczego? Trzustka jest silnie unaczynionym organem. Często guzy naciekają na naczynia krwionośne, powodując że chirurdzy nie mogą ich wyciąć, nie ryzykując obfitego krwotoku. Rak trzustki jest też groźny z powodu braku objawów. Pojawiają się one, gdy na walkę z nowotworem jest już za późno

- Najczęściej pierwszym objawem jest nagła żółtaczka - mówi prof. Zygmunt Grzebieniak z Kliniki Chirurgii Ogólnej i Chirurgii Onkologicznej Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego przy ul. Borowskiej we Wrocławiu. - Zwykle po rozpoznaniu, w przypadku guzów nieoperacyjnych, chory ma przed sobą około 10 miesięcy życia. Jest to bardzo agresywny nowotwór, szybko dający przerzuty.

Jednak w przypadku nowej technologii operacyjnej można likwidować guzy nawet te umiejscowione na naczyniach krwionośnych. Za tą rewolucyjną metodą stoi NanoKnife, specjalne urządzenie złożone z 6 elektrod. Podczas operacji przykłada się je do guza - który nie może być jednak większy niż 6 centymetrów - i przepuszcza prąd. Dzięki temu niszczona jest błona wokół komórek rakowych, które obumierają i zostają po prostu "pożarte" przez krwinki białe, odpowiadające za naszą odporność i oczyszczanie organizmu. Guz znika. Nieuszkodzone pozostają naczynia krwionośne i nerwy. Jest to szczególnie ważne dla możliwości dana szansy chorym nie tylko na raka trzustki, lecz również wątroby, nerek czy prostaty.

Do dzisiejsze operacji raka trzustki zakwalifikowano komisyjnie dwie osoby. Pierwsza to 50 - letnia pacjentka. Niestety po rozpoczęciu operacji okazało się, że agresywny nowotwór dał już przerzuty na inne organy. Zaatakował także węzły chłonne. W jej przypadku NanoKnife już by nie pomógł. Chirurdzy zoperowali więc czekającego w kolejce 70 - latka. Nowatorską metodę zastosowano w dwóch miejscach - w trzustce oraz w wątrobie, bo okazało się, że pacjent miał niewielkie przerzuty do wątroby.

Nie jest to jednak metoda dostępna dla wszystkich. Operacje w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym były możliwe dzięki firmie produkującej NanoKnife, bo użyczyła zarówno urządzenia, jak i jednorazowy zestawy elektrod.

NanoKnife kosztuje około 1,3 mln złotych. Zestaw jednorazowych elektrod wyceniono na 15 tys. złotych. NFZ nie refunduje tego typu zabiegów. Na razie są one możliwe w prywatnym szpitalu w Warszawie. Tam koszt tej operacji to 70 tys. złotych.

- NFZ najbardziej się opłaca, gdyby pacjent zmarł nam na sali operacyjnej - wyjaśnia prof. Paweł Lampe z Katowic, który przeprowadzał zabiegi we Wrocławiu. - Na razie zamiast 70 tys. złotych, lub nawet powiedzmy 50 tys. złotych za operację NanoKnife, płaci kilka tysięcy złotych za operację Whipple'a (wycięcia głowy trzustki z dwunastnicą, pęcherzykiem żółciowym, częścią przewodu żółciowego wspólnego, co powoduje powikłania w przypadku układu pokarmowego), chemioterapię i zabiegi paliatywne. NFZ płaci mniej jeśli używamy dotychczasowych metod, zmniejszając jednak szansę dla pacjenta - dodaje.

Urządzenie być może pojawi się w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym. Nie wiadomo jednak kiedy. - Chcemy kupić NanoKnife, zdobywając pieniądze z Unii Europejskiej - mówi Piotr Pobrotyn, dyrektor szpitala przy ul. Borowskiej. Szpital chce kupić pierwszych 500 zestawów elektrod. Co potem? Nie wiadomo.

Jak NFZ komentuje zarzuty lekarzy? - Płacimy za leczenie raka trzustki, niezależnie od stosowanej metody. Jaką metodę stosuje szpital, to już zależy od niego - dowiadujemy się w dolnośląskim oddziale NFZ. Na leczenie pacjenta z rakiem trzustki NFZ przeznacza 15 - 17 tys. zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska