Pięćdziesięciolecie KGHM i Festiwal Teatru Nie-złego, który odbędzie się pod koniec września to, zdaniem Jacka Głomba, dyrektora Teatru im. Heleny Modrzejewskiej w Legnicy, świetna okazja, by wreszcie powstał spektakl "górniczy" o zagłębiu miedziowym.
- Pomysł na opowieść wywiedzioną z kombinatu jest pomysłem kilkuletnim - mówi Jacek Głomb. - Parę lat o tym rozmawialiśmy. Jesteśmy teatrem regionalnym i interesują nas lokalne opowieści.
Premiera sztuki o roboczym tytule "Próba orkiestry" odbędzie się w Lubinie. Marzeniem Jacka Głomba, reżysera, i Krzysztofa Kopki, dramaturga, jest wystawienie jej w cechowni Zakładów Górniczych Lubin. Czy to się uda, zależeć będzie przede wszystkim od władz KGHM. Na razie jednak ważniejsze od formalnych decyzji są rozmowy z mieszkańcami Lubina i innych miedziowych miejscowości.
- Apelujemy, by ludzie chcieli się z nami podzielić swoimi opowieściami, fotografiami, pamiątkami - mówi dyrektor legnickiego teatru. - By Krzysztof mógł napisać, musimy teraz bardzo dużo posłuchać.
Autorzy spektaklu chcą pozostać jedynie redaktorami prawdziwych opowieści mieszkańców. Liczą zarówno na barwne, radosne historie, jak i na trudne, bolesne. Podkreślają, że mają świadomość dużego wyzwania, bo chcąc opowiedzieć ludziom o nich samych, muszą im wchodzić do domów i dotykać także spraw osobistych. To dlatego, że interesuje ich wyłącznie prawda. Tak samo zbierali materiał 10 lat temu do "Ballady o Zakaczawiu".
- Zakaczawie to był mikroświat. W zagłębiu żyją tysiące ludzi. Tu jest morze opowieści, historii, spraw - mówi Krzysztof Kopka. - By w tym morzu nie utonąć, trzeba wybrać jakąś busolę. Ciekawym fenomenem życia zagłębia są orkiestry górnicze. Orkiestra będzie osią spektaklu.
W repertuarze górniczych orkiestr odbijają się mała i wielka historia, przemiany obyczajowe, polityczne. Orkiestry grają na karczmach piwnych i pogrzebach, bywały na pochodach, teraz są na uroczystościach kościelnych. Opowieść o zagłębiu miedziowym będzie osnuta wokół próby orkiestry górniczej.
- Nie chcemy na razie zdradzać żadnych wątków - dodaje dramaturg.
Każdy, kto zechce się podzielić materiałami pamiątkowymi z autorami sztuki, może je przynieść do Ośrodka Kultury Wzgórze Zamkowe do Piotra Bieruty. Centrum Kultury Muza w Lubinie przekaże artystom pamiętnikarskie opowieści, które w ubiegłym roku wpłynęły na organizowany przez placówkę konkurs "Jestem stąd, czyli z zagłębia miedziowego". Na razie nie wiadomo, kto współfinansowałby cały projekt. Artyści chcą pisać wniosek o grant do Fundacji Polska Miedź.
Patriotyzm lokalny w teatrze
Lubin nie jest pierwszym dolnośląskim miastem, który doczeka się o sobie spektaklu. W 2000 r. w legnickim Teatrze im. Modrzejewskiej odbyła się premiera "Ballady o Zakaczawiu" w reżyserii Jacka Głomba. Spektakl rok później wyreżyserował dla Teatru Telewizji Waldemar Krzystek. To opowieść o części miasta zwanej przez legniczan Dzielnicą Cudów. Pokazano historię "szemranego" Zakaczawia od l. 50. do 1997 r. W 2008 r. duet Demirski - Strzępka wystawił w Teatrze im. Szaniawskiego w Wałbrzychu spektakl "Diamenty to węgiel, który wziął się do roboty" z nawiązaniem do wałbrzyskiej rzeczywistości z obrazem biedaszybów w krzywym zwierciadle. Rok później w tym samym teatrze Andrzej Bartnikowski pokazał spektakl "Peregrynacje Czarnej Izy Wałbrzyskiej" autorstwa Andreasa Pilgrima i Sebastiana Majewskiego. Sztuka przypomina widzom postać prostytutki, o której w mieście krążą legendy. MW
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
